tag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post4873367718484215774..comments2023-07-05T12:14:09.578+02:00Comments on When life leaves us blind, love keeps us kind.: Rozdział 19chusteczka ahahttp://www.blogger.com/profile/18046846784454392367noreply@blogger.comBlogger22125tag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-47985932735938914262016-09-21T01:31:31.858+02:002016-09-21T01:31:31.858+02:00Hinata. Zero kobiecości, za to bardzo dużo dziewcz...Hinata. Zero kobiecości, za to bardzo dużo dziewczęcości. Uosobienie słodkości xd Jej związek, znajomość z Naruto wydaje mi się najpłycej przedstawiona. Nie chodzi mi o to, że coś mi się nie podobało, bo podobało mi się wszystko, ale jakoś mi tak mało, czuję niedosyt. Zauważyłam, że Hinata nie mówi dlaczego kocha Naruto. Sakura co prawda też, jednak przedstawiła jakieś wspomnienia z Sasuke, które były punktem zaczepienia, resztę pozostawiając wyobraźni. Hinata za to żadnych wspomnień z Naruto nie przywoływała.<br /><br />Temari. Każda główna postać musi mieć jakąś przeszłość, a najlepiej ciekawą, a jeszcze lepiej traumatyczną. A zważywszy na przyczynowo-skutkowość, przeszłość musi mieć wpływ na teraźniejsze życie i charakter. I tak też jest :)<br />Jest silna, niezależna, odpowiedzialna, inteligenta, mądra, dojrzała (zazwyczaj xd -> przebicie opony) itp. itd. Podoba mi się jej charakter i wszystko, co robi. Choć w niektórych sytuacjach mogłaby wrzucić na luz, ale to w końcu Temari - nie ma szans. I dlatego jest niepowtarzalna :)<br /><br />Shikamaru! Nareszcie mój ulubieniec! Co prawda liczyłam na trochę więcej jego geniuszu niż tłumaczenie Tenten matematyki, ale nie mogę też powiedzieć, abym była nim zawiedziona. Hmm... myślałam, że jak zacznę o nim pisać to nie skończę do rana, ale okazuje się, że jakoś nie wiem co napisać, bo nie ma rzeczy, która by mi się w nim nie podobała. Hmm... Podoba mi się niezwykła, a zarazem zwykła bliskość między nim a Temari. Nawet to, że stał się taką przylepą, ale to mi jakoś też pasuje do tego lenia.<br />Scena seksu (czy raczej gry wstępnej, bo reszty nam poskąpiłaś xd) była idealnym zwieńczeniem. On poczuł ból z którym ona się mierzyła na własnej skórze, ona w końcu odsłoniła przed nim wszystkie karty. Oboje zrozumieli siebie jak nigdy dotąd. On potrzebował nie myśleć, zapomnieć choć na chwilę, ona postanowiła być jego zapomnieniem. <br />Pięknie, a zarazem smutno.<br /><br />Jestem bardzo ciekawa, co dalej. Co z Sasuke? Co zrobi Shikamaru jak się dowie kto zabił Asumę i jego ojca? Jak będzie się czuł Sasuke jak dowie się, że Itachi przez cały ten czas był niewinny, i że ten już nie żyje? Kto tak na prawdę był winny śmierci rodziców Sasuke? Czy Sasuke i Sakura wyjadą? Gdzie wyjadą i czy Sasuke w ogóle przeżyje (niestety biorę pod uwagę również taką możliwość)? Czy trafi do więzienia, czy będzie żył jako zbieg? Czy pokocha Sakurę? Czy Temari wyjedzie? Jeśli tak, to jak Shikamaru to zniesie? Czy Shikamaru stanie się silny? Czy zostanie policjantem? <br />blablablabla<br />Mogłabym tak w nieskończoność xd<br />No nic... pozostaje mi czekać :)<br />Pozdrawiam!<br /><br />PS. Mówiłam już, że ten szablon jest piękny? :D<br />Nanahttps://www.blogger.com/profile/05627595399602205348noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-75068828666933880322016-09-21T01:02:28.600+02:002016-09-21T01:02:28.600+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Nanahttps://www.blogger.com/profile/05627595399602205348noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-16560801393154146262016-09-21T01:01:47.178+02:002016-09-21T01:01:47.178+02:00Bardzo podoba mi się realizm Twojej historii oraz ...Bardzo podoba mi się realizm Twojej historii oraz zachowana konsekwencja w pisaniu jej; jak powoli budowałaś napięcie i przechodziłaś przez jej następne drzwi, pozwalając, aby wszystko samo ułożyło się w logiczną, przyczynowo-skutkową całość. Znalazłam Twojego bloga... wczoraj? przedwczoraj? Straciłam rachubę, bo dosłownie pochłonęłam to opowiadanie, rozdział za rozdziałem.<br /><br />Co do ewentualnych błędów. <br />Nie zauważyłam, bo zwyczajnie się na nich nie skupiłam. Zamiast tego wolałam skupić się na świecie, w który skutecznie mnie wciągnęłaś (no i na pięknym szablonie, a dokładniej na pięknym obrazku ShikaTema, mrr ^.^). Jedyne co rzuciło mi się w oczy, to nadużywanie słowa 'bynajmniej' (ale tylko z początku) i niekiedy złe użycie go oraz słowo 'miast' - jakoś wolę wersję 'zamiast'.<br /><br />I nareszcie sama fabuła.To, że jest super napisana i wymyślona, już wiesz. Patrząc na nią z dystansem, zachwyca mnie, nawet ostatnia scena z Itachim (choć chyba Cię za nią znienawidzę xd). Jest... niewyobrażalnie smutna i... piękna. Dla własnego brata, kochanego, małego braciszka, był w stanie zrobić wszystko, nawet stracić życie. Jeszcze bardziej przygnębiający jest fakt, że umarł ze świadomością, iż nikt nie wie o jego niewinności oraz, że jeszcze przed chwilą planował ubiegać się o wcześniejsze zwolnienie. I że nie zobaczył się z bratem zanim umarł i już nigdy się z nim nie zobaczy...<br /><br />Głupi Sasuke. Jakoś go nie polubiłam. Zdaje się być bezmyślny, uparty, dający sobą tak bardzo manipulować Sasuke, w niczym nie przypomina mi geniusza, ale chyba właśnie przez to jest tak bardzo ludzki (jak nigdy w żadnym opowiadaniu, które czytałam). Nie jest człowiekiem bez skazy, bez uczuć (choć chce). Jak każdy: boi się, ma wątpliwości, wyrzuty sumienia. Czuje ból.<br /><br />Sakura. Podoba mi się jej postać, choć nie wiem do końca, co miałabym o niej napisać. Ucieczka z Sasuke była zapewne pierwszą tak poważną decyzją w jej życiu. Hmm... Scena na basenie. Ukochany popełnił morderstwo. Ten zawód, że akurat ta osoba dopuściła się czegoś takiego. Ból, żal, wściekłość. A jednak postanowiła przy nim pozostać. U Naruto nie wstydziła się, tak po prostu, przyznać, że kocha Sasuke. Jawi mi się ona jako osoba dojrzała emocjonalnie.<br /><br />W przeciwieństwie do Ino, która według mnie nie jest złą osobą. Jak każdy popełnia błędy i stara się je naprawić. Ma też swoje wady, które przyjaciele akceptują. Jej zachowanie wobec Temari jest dla mnie zrozumiałe, jako, że nadal kocha Shikamaru, więc była zwyczajnie zazdrosna. Wiedziała, że przegrała, jednak nie potrafiła odpuścić. <br />W scenie kłótni z Temari, bardzo rzucił mi się w oczy idealny kontrast między nimi. Głupia Ino, kontra inteligentna Temari.(Gdyby Yamanaka była mądrzejsza i gdyby nie dawała emocjom tak bardzo sobą rządzić, to zapewne inaczej by to rozegrała i nie wyszła na taką idiotkę.) Ino jest narcystyczną egoistką, lecz troszczy się o swoich przyjaciół i chyba dlatego nie potrafię jej znielubić.<br /><br />Naruto. Podoba mi się pomysł z bidulem. Sam Naruto wydaje mi się taki bardzo... chłopięcy, świeży. Nie powiem, że nie brakuje mi trochę jego męskości, ale z drugiej strony, to jak go opisałaś, bardzo do niego pasuje. Na pewno ma wielkie serce do przyjaciół, czego nie można nie zauważyć. Jest w stanie opuścić Hinatę, byle być z nimi. To trochę egoistyczne z jego strony. I ze względu na Hinatę i SasuSaku. Myśli o tym jak on się będzie czuł bez nich, ale nie pomyślał, że nagły wyjazd we trójkę, może być jeszcze bardziej podejrzany i koniec końców może tym tylko bardziej zaszkodzić, i sobie i swoim przyjaciołom.<br />Nanahttps://www.blogger.com/profile/05627595399602205348noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-58823665417577611112016-05-02T10:59:07.528+02:002016-05-02T10:59:07.528+02:00"Nie zabijam nikogo nadprogramowo" made ..."Nie zabijam nikogo nadprogramowo" made my day <3 Zochanhttps://www.blogger.com/profile/13653038293311714803noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-44574748234540362752016-04-30T15:31:20.520+02:002016-04-30T15:31:20.520+02:00Powinnam chyba na wstępie przeprosić, że dopiero t...Powinnam chyba na wstępie przeprosić, że dopiero teraz, ale komletnie wyszłam z wprawy w pisaniu koemntarzy.<br /><br />Smutno mi, że już tak mało zostało do końca. Oczywiście rozumiem i doceniam niepisanie tasiemców na siłę no i oczywiście kolejne(prawie) zakończone opowiadanie, ale wciąż, pewnie jakoś teraz mija dziesięciolecie mojego shipowania i wątpię, żebym kiedykolwiek pokochała ShikaTema równie mocno jak w twoim wydaniu. <br />Co do samego rozdziału... Konflikt tragiczny, bo rozumiem dlaczego Shikamaru nie poszedł na ten pogrzeb i rozumiem dlaczego Temari jest taka wściekła. Wcale nie uważam, że trzeba być na pogrzebie i chodzić regularnie na cmentarz, żeby cierpieć i pamiętać i też nie wyobrażam sobie jak ciężko musi być stać tam przez bite kilka godzin i przyjmować kondolencje. A że na miejscu Temari chyba każdą dziewczynę by szlag trafił, bo nie ma usprawiedliwienia dla upijania się z byłą kiedy ukochana ogarnia to czym on się powinien zajmować to wyszło jak wyszło. Chociaż oczywiście wciąż mam nadzieję, że Tem nie wyjedzie, wszystko sobie wyjaśnią i będą żyli długo i szczęśliwie(pomarzyć zawsze można, nie?)<br /><br />Co do Itachiego... Jesteś pierwszą osobą, która sprawiła, że zrobiło mi się go szkoda. Nie poryczałam się ani nic, ale do samej postaci w mandze nie pałam szczególną sympatią i nigdy nie zrozumiem jak można zrobić z niego bohatera. Tutaj wyszło to naprawdę dobrze, czekam na wielką walkę Sasuke-Shikamaru i wyobrażania sobie miny skopanego Sasuke jak się dowie prawdy.<br />No i jestem ciekawa co wymyśli Naruto... Gdzieś tam mam nadzieję, że zostanie jednak z Hinatą, nie ma sensu żeby krzywdził ich oboje dla tego dzieciaka, a z drugiej strony pewnie przyjaźń się okaże ważniejsza. <br />Aż dziwnię się czuję z tym, że odpowiedzi na większość pytań już w przyszłym rozdziale. <br />Pozdrawiam! <br />Cashmirehttps://www.blogger.com/profile/16816568867012716686noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-73690939405304051802016-04-28T14:13:45.991+02:002016-04-28T14:13:45.991+02:00Naruto u Ciebie jest taki... narutowski. Lol, cóż ...Naruto u Ciebie jest taki... narutowski. Lol, cóż za słowo. Ale jest po prostu taki, no, cudowny, kochany, zabawny. NO NARUTO, NO. Kocham go w Twoim opowiadaniu, tak jak kocham jego przyjaźń z Sakurą. Ale... Haurno wie jak dźgnąć przyjaciela prosto w serce, a Uzumaki, jako ten dobry człowiek, oczywiste, że będzie bił się z myślami! Mam wrażenie, że bycie egoistą to nie sztuka - to po prostu prosty wybór, łatwiejsze życie. Kocha Hinatę, kocha swoich przyjaciół - wybór między przyjaźnią a miłością nigdy nie będzie wyborem oczywistym. W życiu może być jedna miłość, ale może być też kilka. Przyjaźni również. Balans zachowany. Ale co zrobi Naruto?<br /><br />Opis więzienia - idealny. Tak jak powinno być. Nikt się z nikim nie pierdzieli xD Szkoda tylko Itachi'ego i... niespodzianki w postaci Hidana. Cóż to się szykuje...<br /><br />SHIKAKU WIEDZIAŁ. Poryczałam się, trolololo. Nie skomentuję nawet reszty, bo nie chcę, bo nic nie widzę. Jest mi tak smutno, że nie żyje nooo q.q TWOJA WINA.<br /><br />Ostatnim fragmentem mnie zniszczyłaś, przygniotłaś do ziemi. Bo nie dość, że Sasuke, którego psychologicznie studiuję od kilku lat, zabija Shikaku, mojego cudownego, ulubionego, ukochanego faceta ever, to na dodatek porządny facet wiesza się, by ratować brata - bo Itachi to PORZĄDNY FACET i zrobi wszystko, by uratować młodszego braciszka - NO WIESZA SIĘ, NO. Stawiasz mi chusteczki, CHUSTI.<br /><br />Dzięki. Dzięki, że mogłam się rozbeczeć. Co za kobieta. No nie mogę.<br /><br />ITACHI.<br /><br />RATUNKU.<br /><br />I na co mi było to zaklepane miejsce, no na co?! Żebym ja chociaż wiedziała, że będę ryczeć. ALE NIE. Nikt mnie tutaj nie uprzedził. Niby wiedziałam, że Itachi zginie, bo to ostatnie zdanie, które widziałam najpierw... NO ALE LUJU JEDEN, NO. UPRZEDŹ mnie następnym razem, żebym sobie jakieś chusteczki przygotowała. Jak ja teraz wyglądam. Dobrze, że się nie malowałam, bo panda pod oczami murowana.<br /><br />Nie wytrzymam.<br /><br />WYCHODZĘ.<br /><br />Tylko 20 rozdział i epilog...<br /><br />Smutno mi.<br /><br />Smutno...<br /><br />CHUSTI Q.Q Coś Ty narobiła!!! q.q\<br /><br />PS "Twój kod HTML nie może zostać zaakceptowany: Wartość musi mieć co najwyżej 4 096 znaków" - wiesz ile razy dzieliłam ten komentarz? Chyba z pięć! Za każdym razem komunikował mnie o za dużej ilości znaków XD Zobacz, co ze mną zrobiłaś xD <3Nobiehttps://www.blogger.com/profile/04601703781696978101noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-74211118162171041682016-04-28T14:13:14.363+02:002016-04-28T14:13:14.363+02:00Przepraszam, że zabrało mi tyle czasu, by w ogóle ...Przepraszam, że zabrało mi tyle czasu, by w ogóle ruszyć me leniwe dupsko i skomentować rozdział - czytałam go dwa razy! Za pierwszym razem, gdy MUSIAŁAM przeczytać, bo MUSIAŁAM wiedzieć, co się stanie, ale jako że z reguły zawsze idę na koniec, to ostanie zdanie (jak zaczynam książkę, to zwykle zaglądam na jej ostatnią stronę i ostatnie słowo lub zdanie) wbiło mnie w ziemię i wyszłam - no i drugi, od początku do końca, czyli teraz. Emocje spotęgowane, więc moja ocena jest jak najbardziej obiektywna! Niemniej wybacz spóźnienie, nadrabiam zaległości u innych, bo co nieco mi się uzbierało, ale też i uzbierało się dlatego, że byłam cichym czytelnikiem. Głupia ja!<br /><br />Do rzeczy.<br /><br />Prawie pół roku temu byłam na pogrzebie swojej babci. Wylałam morze łez, bo byłam również przy jej śmierci i całej chorobie, a mimo to pogrzeb nie ukoił mojej zszarganej duszy. Pocieszyłam się za to tym, że było sporo ludzi. Byli ci też ważniejsi, z wyższej rangi, że tak to ujmę. Nie opowiadam o tym, by ktokolwiek mi współczuł, bo ja już się z tym uporałam. Piszę o tym, bo czytając opis pogrzebu Shikaku, którego tak kocham i nie przestanę, damn, przeżyłam to jeszcze raz, jak wtedy. Uroniłam nawet łzę. To, co przeżywał Shikamaru również było i jest mi bliskie. Ba! Nawet czułam bezradność Temari, bo ja, będąc w związku na odległość, cholernie cierpiałam, gdy mój chłopak stracił kogoś bliskiego, a ja nie mogłam mu nawet pomóc. Tak, Chusti. Przeżyłam ten fragment bardzo osobiście. Wylałam Ci tutaj moje intymne sprawy, może bez szczegółów, ale jednak. Chciałam Ci jednak podziękować za te emocje i za to, że tak cudnie potrafisz je opisywać słowem. Dlatego też, może zamiast użalać się nad samą sobą, przejdę do totalnych konkretów, czyli opowiadania, bohaterów itd.<br /><br />Rozumiem, dlaczego Shikamaru stchórzył. Znaczy, nie rozumiem tak dokładnie, ale mogę się domyślać, jak trudna jest strata rodzica, a dla młodego mężczyzny ojca. Niemniej jednak teraz to on potrzebny jest matce! Jakby nie patrzeć, zostali sami. <br /><br />Chouji i jego jedzonko, i picie <3 Rozbawił mnie ten fragment. Taki lekki, acz smutny. Czas tak szybko leci, dzieciństwo przemija... JAKIE TO CHOLERNIE SMUTNE JEST. No i to zatapianie smutków w alkoholu, takie typowe, ale z przyjaciółmi. Często żal jest silniejszy od rozumu, który usilnie nawet tutaj wpajał Shikamaru, że powinien wracać.<br /><br />Z jednej strony rozumiem złość Temari, ale z drugiej sama jestem na nią zła xD Silne emocje, eks Shikamaru, kobieta, która uważa, że ona nic nie wie, a przeszłe przez równie gorące piekło, pijany chłopak, w dodatku olał pogrzeb - dosłownie olał. Niemniej jednak mam mieszane odczucia do jej emocji, ale z drugiej strony to jest mi jej żal i i i i i i i ii i ii ii i i i... no dobra, jest mi przykro. Ale ostatecznie - rozumiem.Nobiehttps://www.blogger.com/profile/04601703781696978101noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-86247283193771547532016-04-24T21:18:56.813+02:002016-04-24T21:18:56.813+02:00Accchhhh, czekałam na Ciebie ♥
Co do nieobecności...Accchhhh, czekałam na Ciebie ♥<br /><br />Co do nieobecności Shikamaru na pogrzebie ojca. Patrząc na jego zachowanie pod kątem postaci kanonicznej, to wszystko się zgadza xd Na pogrzebie Asumy go nie było - zamiast tego leżał sobie na dachu jakiegoś budynku i chodził po wiosce. Ojciec zginął na wojnie, więc prawdopodobnie mieli jeden wielki, grupowy pogrzeb na wszystkich poległych podczas wojny (domyślnie), więc pewnie na nim był (tak, specjalnie przypomniałam sobie ten odcinek xd). Wiesz, wbrew pozorom inspiruję się w tym opowiadaniu wydarzeniami z mangi, chociaż może nie zawsze to widać. W każdym razie staram się zachować odpowiednią ilość trupów i nie zabijam nikogo nadprogramowo! <br /><br />Czy sprawy między bohaterami się wyjaśnią... no na pewno ja Wam kilka spraw wyjaśnię pod koniec kolejnego rozdziału, bo czuję, że jednego wątku nie rozwinęłam wystarczająco i przez to macie problem ze zrozumieniem pewnych zachowań pewnych bohaterów. A nawet dwóch wątków. Więc na pewno w "Od Autorki" walnę Wam mini-rozprawkę o rzeczach, które w tym opowiadaniu schrzaniłam, tak żebyście mieli pełen pogląd czytając Epilog.<br /><br />Pozdrawiam, buziaki :*chusteczka ahahttps://www.blogger.com/profile/18046846784454392367noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-19695117756046645952016-04-24T19:57:33.492+02:002016-04-24T19:57:33.492+02:00200 lat minęło, a ja ciągle tak samo kocham tę his...200 lat minęło, a ja ciągle tak samo kocham tę historię <3 <br />Tak bardzo szczerzyłam się do monitora jak zobaczyłam, że jest już nowy rozdział, że aż mnie mięśnie rozbolały XD<br />Boże, nadal nie jestem w stanie pojąć, jak Sasuke mógł zabić Shikaku.. Po prostu, wpakował się w gówno i to tak po uszy. Zwłaszcza, że młody Nara znalazł teraz te wszystkie dokumenty i zapiski, dotyczące sprawy Itachiego. Myślę, że prędzej czy później połączy wszystkie te fakty w całość i może zrobić się bardzo nieprzyjemnie...<br />Ale no, jak można nie przyjść na pogrzeb swojego ojca? :c Ten rozdział był tak przesiąknięty smutkiem, że aż sama go odczuwałam, wyobrażając sobie to wszystko. <br />I Temari, która chce go zostawić i Itachi, który się powiesił... NO NIE, ITACZ, ODŻYJ :( NO WENO, NIE ZABIJAJ JUŻ WIĘCEJ XDDDDDDDDDDDDD<br />Najbardziej ciekawi mnie chyba, jak w całej tej sytuacji ostatecznie postąpi Naruto.. what's in his head ;_;<br />Nie chcę końca TL! Stanowczo nie, chociaż mam nadzieję, że parę spraw w końcu wyjaśni się między bohaterami.<br />Jak ty lubisz tak namieszać i zostawić czytelnika samego ze swoim rozpierniczem w głowie xd Rozdział był naprawdę świetny, zmiażdżył mnie emocjonalnie! <3<br />Teraz tylko pozostaje czekać na kolejny :3Zochanhttps://www.blogger.com/profile/13653038293311714803noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-67747989310760749572016-04-23T21:11:52.089+02:002016-04-23T21:11:52.089+02:00To szczęście, kiedy wiesz, że ktoś płakał nad twoi...To szczęście, kiedy wiesz, że ktoś płakał nad twoim opowiadaniem... A znam to, znam, tak się składa, że sama piszę. To z weną też znam ("Na jutro Ci zbetuję, jasne!", "No przepraszam, ale do końca tygodnia napiszę ten nowy rozdział"), faktycznie lepiej nic nie obiecuj, gdyby coś nie wyszło, to przynajmniej płonąć nie będziesz ;)<br />Pozdrawiam<br />MarMaria Praxmayerhttps://www.blogger.com/profile/00664284580150088774noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-60506637948795581102016-04-22T13:37:36.239+02:002016-04-22T13:37:36.239+02:00Nie umieraj! :OOO
Niestety, nie planuję kolejnego ...Nie umieraj! :OOO<br />Niestety, nie planuję kolejnego FF ani o Naruto, ani o innym uniwersum. Prawie całkowicie wycofam się z blogów po zakończeniu TL i Dziewczyny, zostanę już tylko na Nie Skreślaj mnie :)chusteczka ahahttps://www.blogger.com/profile/18046846784454392367noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-55159052662059700492016-04-22T13:35:09.913+02:002016-04-22T13:35:09.913+02:00Oj tak! W styczniu 2013 roku opublikowałam Prolog....Oj tak! W styczniu 2013 roku opublikowałam Prolog. ZLECIAŁO! :Ochusteczka ahahttps://www.blogger.com/profile/18046846784454392367noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-11577001359566930772016-04-21T16:16:13.064+02:002016-04-21T16:16:13.064+02:00Zawsze czekam, bo to moje ulubione opowiadanie shi...Zawsze czekam, bo to moje ulubione opowiadanie shikatema, jakie powstało, a tu się dowiaduje, że zaraz koniec.<br />Uwielbiam cię i twoje opowiadania. Błagam, napisz coś jeszcze z shikatema, bo umrę bez tego.gzbtchhttps://www.blogger.com/profile/07510231859434578874noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-90312808596152558642016-04-21T12:26:44.542+02:002016-04-21T12:26:44.542+02:00To już 3 lata!? O Boziu! O.OTo już 3 lata!? O Boziu! O.OAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/11057965564176048040noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-7386328998248936672016-04-20T21:52:21.869+02:002016-04-20T21:52:21.869+02:00OK! XDDDOK! XDDDchusteczka ahahttps://www.blogger.com/profile/18046846784454392367noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-88957070915467169572016-04-20T21:51:55.945+02:002016-04-20T21:51:55.945+02:00No ja wiem, że wy czekacie na ten wpierdol Shiki d...No ja wiem, że wy czekacie na ten wpierdol Shiki dla Sasuke XDD I coś tam będzie, ale chyba nie taki, jakiego się spodziewacie :P<br /><br />I zgadzam się: przemilczmy ten haniebnie długi czas przerwy :P No ale nie powiesz mi, że po ponad 3 latach (istnienia bloga) nie przyzwyczailiście się do mojego żółwiego tempa XDD<br /><br />Pozdrawiam, buziaki :*chusteczka ahahttps://www.blogger.com/profile/18046846784454392367noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-64382381103051493282016-04-20T20:45:18.318+02:002016-04-20T20:45:18.318+02:00Itachi... ;-;
A Sasek dostanie wpierdol od Shiki...Itachi... ;-; <br /><br />A Sasek dostanie wpierdol od Shiki? Bo ja czekam na rozlew krwi :D <br /><br />Jestem słaba w komentowaniu. Cudny rozdział (przemilczmy czas, po którym został dodany ;p). Weny!!!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11057965564176048040noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-11133670219080391322016-04-19T22:49:32.619+02:002016-04-19T22:49:32.619+02:00ZAKLEPUJĘ SOBIE MIEJSCE! Bo mogę.ZAKLEPUJĘ SOBIE MIEJSCE! Bo mogę.Nobiehttps://www.blogger.com/profile/04601703781696978101noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-47280836589209592512016-04-18T22:56:16.496+02:002016-04-18T22:56:16.496+02:00Płakałaś! ♥ No dobra, wiem, nie powinnam się z teg...Płakałaś! ♥ No dobra, wiem, nie powinnam się z tego cieszyć, bo w końcu oznacza to, że cierpiałaś... No ale dla autora jest to bardzo ważna i, w gruncie rzeczy, miła wiadomość XDD <br /><br />Następny rozdział...<br />Oj wiecie doskonale jak to ze mną jest i z moją kapryśną weną. Nie mam pojęcia kiedy kolejny rozdział - będzie, jak go napisze, o! A nie chcę nic obiecywać, bo zawsze na tych moich obietnicach się kończy i potem płonę za to w piekle. <br /><br />Pozdrawiam, buziaki! :)chusteczka ahahttps://www.blogger.com/profile/18046846784454392367noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-92169572144593860432016-04-18T21:29:11.033+02:002016-04-18T21:29:11.033+02:00Tak zauważyłam, że całkiem sporo osób deklaruje mi...Tak zauważyłam, że całkiem sporo osób deklaruje mi, że wydrukuje moje opowiadanie (czy to Nakanaide czy TL), znam też osoby, które rzeczywiście to zrobiły i... kurcze, tak mi głupio, boja jakoś nigdy nie pomyślałam, żeby to wydrukować. Zawsze myślałam: "A po co?". Ale chyba jednak to zrobię XDD <br />Stan TL na dzień dzisiejszy to 308str Times 12, interlinia 1! Czyli zdecydowanie więcej, niż się spodziewałam :P<br /><br />Jak tak patrzę na Twój komentarz, to naprawdę zamieszałam w tym rozdziale, a wydawał mi się taki niewinny :P Znaczy do momentu wkroczenia Itachi'ego XDD<br /><br />No i, no iii.... tak mi strasznie miło czytać, kiedy piszesz "na jaką cudowną pisarkę ona wyrosła" ♥ Jest to dla mnie o tyle ważne, że Ty rzeczywiście znasz moją twórczość od podszewki :333 <br /><br />Buziaki :*chusteczka ahahttps://www.blogger.com/profile/18046846784454392367noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-61059303493617642932016-04-18T08:10:51.946+02:002016-04-18T08:10:51.946+02:00Tak przypadkiem zajrzałam na blogera, nie wiem, co...Tak przypadkiem zajrzałam na blogera, nie wiem, co mnie tknęło. I co? I nowy rozdział! <br />Powiem szczerze - poryczałam się przy śmierci Itachiego. W ogóle rozdział jest cały taki smutny i chciałabym, żeby coś zaczęło się rozwiązywać, nawet miałam taką nadzieję, jak Shikamaru znalazł te papiery, jednak widzę, że to tylko zagmatwa całą sprawę. Ciekawią mnie też decyzje Naruto i Temari. Głównie Temari, bo za Naruto jakoś nie przepadam. Może uda jej się zostać w Konosze (tak to się odmienia) razem z braćmi? <br />Uwielbiam tego fanfica, żaden inny nie wzbudza we mnie takich emocji. Opisujesz wszystko tak realnie, tak prawdziwie, że postacie wydają się być żywe i samodzielne. <br />Napisałabym więcej, ale ciągle jestem w szoku. <br />Kiedy możemy liczyć na następną część? <br />Pozdrawiam<br />MarMaria Praxmayerhttps://www.blogger.com/profile/00664284580150088774noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2780616117157110242.post-43916788156399267232016-04-18T01:04:48.055+02:002016-04-18T01:04:48.055+02:00Tak sobie siedzę teraz przed monitorem z otwartymi...Tak sobie siedzę teraz przed monitorem z otwartymi ustami i nie wiem co mam napisać (pomijając fakt, że od tego odwykłam; ostatnio komentowałam coś na blogspocie chyba z milion lat temu - gdzie się podziały te wszystkie blogi, w których wiecznie miałam zaległości?) Wiem, że nie powinno się zaczynać od końcówki, ale ona była dosłownie tak mocna, tak strasznie ściskająca za serce, tak strasznie smutna i niesprawiedliwa... a to jak ją napisałaś, tylko bardziej zniszczyło wszelkie moje uczucia. Tak bardzo współczuję Itachiemu... i ogólnie w sumie wszystkim. Temari, tego jak strasznie zachował się Shikamaru. Shikamaru tego, ze później będzie zapewne strasznie tego żałował (ja do teraz strasznie żałuję, że nie byłam przy zakopywaniu mojego najukochańszego kotka, a co dopiero można czuć przy opuszczeniu pogrzebu rodzica). Naruto tego, że jest postawiony przed taką decyzją. Sasuke, tego, że gdy dowie się prawdy, ze brat był niewinny i przez niego... nie, za dużo emocji, za dużo. Przy ostatnim rozdziale miałam takie nadzieje, ze może jednak będzie szczęśliwe zakończenie, ale coraz bardziej w nie wątpię. Czy kogoś jeszcze zabijesz? Zgaduje, że ostatnim rozdziałem zabijesz moje serce, wyrwiesz z niego wszelkie emocje i pozostawisz pustkę. <br /><br />Jak już wspomniałam, tuż przed dodaniem rozdziału błądziłam po "nie skreślaj mnie" czytałam znowu twoje teksty i tak sb myślałam "Bosz, jak ta Chustii ślicznie pisze, Bosz, mistrz, I can't, na jaką cudowną pisarkę ona wyrosła, bosz, dumnam, bosz" Tutaj mam to samo. Każde zdanie, każdy wyraz jest na swoim miejscu. Niczego nie jest za dużo, niczego nie jest za mało. Wszystko wywołuje takie emocje, jakie powinno wywołać i jest po prostu idealnie, tzn. abyś dobrze mnie zrozumiała - wszystko idealnie rozrywa moje czytelnicze na kawałki. Wgl. nie będę ci już chyba prawić komplementów, bo co za dużo, to nie zdrowo i chyba się powtarzam. <br /><br />A tak swoją drogą, niedługo chyba przeczytam TL jeszcze raz. Rozważam nawet opcję wydrukowania, coby mieć najlepsze blogi na papierze. Ile w sumie wyszło ci póki co str? :) <br /><br />Pozdrawiam, <br />wierna Perełka ;*justEcho :https://www.blogger.com/profile/15853533959781785025noreply@blogger.com