31 grudnia 2017

Epilog

 UWAGA BARDZO WAŻNE! UWAŻNIE PATRZCIE NA DATY, ŻEBY POŁAPAĆ SIĘ W CAŁOŚCI!
*akcja opowiadania kalendarzowo działa się na przełomie lat 2013/14, natomiast epilogu 2014/15

Dziwnie puste i trudne były dni, które nadeszły potem.
Jak to zwykle bywa, zdawało się, że za chwilę podejdzie, powie coś.
Brakło tych rąk: cierpliwych, nieustępliwych.”
~Marek Hłasko

Masz wiadomość od Shikamaru
2 luty 2014 rok*, 02.33
Shikamaru: Półtorej miesiąca. Miałem nadzieję, że po takim czasie zdążę już o Tobie zapomnieć, ale grubo się pomyliłem. Temari, doskonale wiesz, że jestem beksą, więc nie będę się rozpisywał. To zbyt upierdliwe. Z resztą i tak już pisząc tę wiadomość zachowuję się jak mięczak. Miałaś rację, za każdym razem, kiedy nazywałaś mnie Płaczkiem. 100% racji. Gdybym nie był takim durniem, tchórzem, beksą i ciotą, znalazłbym sposób, żeby Cię zatrzymać.
Shikamaru: Dużo myślałem i teraz rozumiem Twoją decyzję. Wybrałaś rodzinę ponad wszystko. Nie mam rodzeństwa, ale Chouji jest dla mnie jak brat. Na Twoim miejscu pewnie postąpiłbym tak samo.
Shikamaru: Ale zmiana numeru telefonu? Myślałem, że jesteś bardziej dojrzała.
Shikamaru: Odezwij się, jeśli cokolwiek jeszcze znaczę.
08.15 odczytano wiadomość
Zablokowano użytkownika Shikamaru Nara


3 luty 2014, 20.54
Temari: Shikamaru wczoraj do mnie napisał.
Temari: wysłano zdjęcie
Tenten: DLACZEGO GO ZABLOKOWAŁAŚ DEBILKO!!!!!
Temari: 1 Nie jestem debilką. 2 Tak będzie lepiej.
Tenten: odpisz mu, przecież on chce pozostać z tobą w kontakcie. jezu, czy wy musicie zachowywać się jak banda dzieciaków? Shika ma rację, też myślałam, że jesteś bardziej dojrzała. ogarnij się Tem. przecież za półtorej roku wracasz z Gaarą, związki na odległość podobno nie są takie złe
Temari: 70% związków na odległość się rozpada po upływie max pół roku. Poza tym nie wiem na pewno czy wrócę do Konohy z Gaarą. Może na stałe zostanę w Sunie.
Tenten: jesteś idiotką
Temari: Zamknij się, lepiej dla niego, żeby o mnie zapomniał.
Tenten: jesteś idiotką
Temari: Chcę dla niego jak najlepiej. W związku na odległość tylko byśmy się męczyli. Półtorej roku to szmat czasu. Może znajdzie sobie kogoś nowego.
Tenten: jesteś idiotką
Temari: Na pewno we wrześniu przyjdą do szkoły jakieś hot pierwszaki i któraś zawróci mu w głowie. Albo wróci do Ino.
Tenten: nienawidzisz ino
Temari: Po zastanowieniu uznałam, że nie jest taka tragiczna. Całkiem ładna. Szczupła. Głupia.
Tenten: jesteś idiotką
Temari: Ale kiedyś byli razem i nadal są przyjaciółmi, jestem pewna, że bardzo mu pomaga. To ich zbliży i wrócą do siebie. A wtedy o mnie zapomni.
Tenten: jesteś idiotką
Temari: Ułoży sobie życie na nowo i znowu zagrożenie śmierci na raka płuc będzie jego największym zmartwieniem. Ożeni się, będzie miał dwójkę dzieci, chłopca i dziewczynkę, normalną pracę i normalne życie, jakiego zawsze pragnął. I w końcu, po pięćdziesięciu latach, umrze na tego cholernego raka płuc, albo raka prostaty, a jego ostatnimi słowami będzie: to życie było strasznie upierdliwe.
Tenten: jesteś idiotką
Temari: Dobra, załapałam, możesz przestać to w kółko powtarzać!
21.15 odczytano wiadomość
Zablokowano użytkownika Tenten


Masz wiadomość od Ino
14 luty 2014, 19.40
Ino: Nadal cię nie odblokowała?
Shikamaru: Nadal.
Ino: Rozmawiałeś z Tenten?
Shikamaru: Tak.
Ino: Iiiiii????
Shikamaru: I nic, podobno ją też zablokowała.
Ino: HAHAHAAHAHAHHHAHAH! Idę o zakład, że dokładnie za trzydzieści sekund napisze albo do niej, albo do ciebie, albo do mnie.
Shikamaru: Co knujesz?
Ino: Zobaczysz. Co z tym zakładem?
Shikamaru: Stawiam piwo


Ino Yamanaka dodała zdjęcie z użytkownikiem Shikamaru Nara


Odblokowano użytkownika Tenten
Temari: WIDZIAŁAŚ TO????? ONI SIĘ NA TYM ZDJĘCIU CAŁUJĄ!!!! ZABIJĘ SUKĘ, SZYBKO SIĘ DO NIEGO DOBRAŁA. A ON SZYBKO SIĘ POCIESZYŁ!
Temari: Umrę. Spędzają razem Walentynki, kiedy ja zapijam smutek czerwonym winem.
Temari: A Kankuro właśnie napisał mi esemesa, że idzie go zabić
Temari: Co mam robić?
Tenten: nie umieraj, nie zabijaj, pij dalej wino. to zdjęcie z czasów, kiedy byli jeszcze razem.
Temari: Aha.
Temari: Suka.
Tenten: nie rozumiem cię, przecież chciałaś, żeby się zeszli
Tenten: jesteś tam?
19.43 odczytano wiadomość
Zablokowano użytkownika Tenten


Masz nową wiadomość od Temari
Temari: Wiem, że to blef. Ale i tak: trzymaj swoje ździrowate łapska z daleka od niego.
Ino: Blef niedługo może nie być już tylko blefem. Mam przewagę, bo moje ździrowate łapska mogą go objąć w każdej chwili, kiedy jest smutny, a twoje nie.
19.44 odczytano wiadomość
Użytkownik Temari cię zablokował


Masz wiadomość od Ino
Ino: Co z tym piwem?
Shikamaru: Będę u Ciebie za pół godziny.


Sobota 22 marca 2014r, Konoha
Kochana idiotko Temari!
Nie podoba mi się to, że zablokowałaś mnie na fejsie i nie mam z Tobą kontaktu, a Kankuro nagminnie odmawia podania mi Twojego nowego numeru telefonu i tylko powtarza, że żyjesz i masz się dobrze. Gilgotkami jednak wydusiłam z niego Wasz adres z Suny, dlatego piszę ten durny list. Zaręczam, że nie będzie długi, bo już mnie boli ręka od pisania go.
Więc krótko: żądam, żebyś mi odpisała na fejsie, w końcu mnie odblokowując, lub esemesem, lub na maila: tenten_ninja@wp.pl (nie śmiej się, zakładałam go jeszcze w podstawówce!). Shikamaru możesz olewać, ale mnie nie!
Zrozumiano?
Pozdrowienia z wiosennie zielonej Konohy!


Tenten
(podobno Twoja przyjaciółka, do której się nie odzywasz)


Data: Wtorek 15 kwietnia 2014, godz. 11.13
Do: Tenten <tenten_ninja@wp.pl>
Temat: ON
Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego, do cholery, widziałam dzisiaj pod moją szkołą SHIKAMARU!? W dodatku z INO!? Musiałam się schować w samochodzie kumpla, którego szczerze nienawidzę i spędzić z nim godzinę, żeby mnie nie zauważyli.
Ja kiedyś oszaleję z tej miłości.


Data: Wtorek 15 kwietnia 2014, godz. 17.33
Od: Tenten <tenten_ninja@wp.pl>
Temat: Re: ON
GDYBYŚ ze mną rozmawiała, to bym cię uprzedziła! Ale NIE, ty MUSIAŁAŚ MNIE ZABLOKOWAĆ I SIĘ ODCIĄĆ, JAK SKOŃCZONA IDIOTKA!
Wczoraj przyszli do mnie na długiej przerwie i zaczęli wypytywać, gdzie mieszkasz w Sunie, gdzie chodzisz do szkoły itp. A że ja miałam ciebie totalnie dosyć i tej twojej głupoty, to im powiedziałam. I możesz mnie znienawidzić, ale naprawdę, Temari, otrząśnij się i porozmawiaj z nim. Co prawda nie wiem, czego od ciebie chcieli (może błogosławieństwa? HAHAHAHAHA!), ale i tak uważam, że powinnaś dać im pozwolenie na 5min audycję.


Data: Wtorek 15 kwietnia 2014, godz. 22.16
Do: Tenten <tenten_ninja@wp.pl>
Temat: Re:Re: ON
Byli tu, ale Gaara ich pogonił. Podobno trzymali się za ręce. Koniec tematu.
Moja miłość oficjalnie umarła.


Data: Wtorek 15 kwietnia 2014, godz. 00.33
Od: Tenten <tenten_ninja@wp.pl>
Temat: MIŁOŚĆ SAMA NIE UMIERA
To Ty ją zabiłaś, Temari.


Odblokowano użytkownika Tenten
14 luty 2015, 20.20
Temari: Pewnie mnie nienawidzisz i nie chcesz ze mną rozmawiać, ale nadal jesteś moją jedyną przyjaciółką, jaką kiedykolwiek miałam, więc tak czy inaczej napiszę to, co chcę napisać. Pytanie, czy mi odpiszesz?
Tenten: może
Temari: Świetnie! Co chcesz w zamian?
Tenten: zbluzgaj siebie
Temari: Jestem najgorszą przyjaciółką na świecie, która blokuje swoich przyjaciół na prawie rok, nie przejmuje się ich życiem, jestem pieprzoną egoistką. W dodatku grubą egoistką, bo przez ostatnie dwa miesiące zimy nie robiłam nic innego, jak obżeranie się słodyczami. W między czasie się jeszcze uczyłam, przez co wszyscy na studiach uważają mnie za kujonkę i wredną babę, którą pewnie też jestem. Nie mam znajomych, bo wszystkich odpycham i żyję przeszłością. Jestem też suką, bo w rocznicę śmierci ojca Shikamaru nawet do niego nie napisałam, chociaż cały dzień nosiłam się z tą decyzją. JESTEM NAJGORSZĄ KOBIETĄ NA ŚWIECIE!.
Temari: Wystarczy?
Tenten: jasne, witaj z powrotem! co się dzieje?
Temari: Postanowiłam wrócić do Konohy razem z Gaarą.
Tenten: no, w końcu gadasz normalnie! kiedy?
Temari: Dopiero w październiku. Będę musiała załatwić przeniesienie z mojej uczelni i w wakacje zarobić trochę kasy, bo ojciec oznajmił, że jeśli oboje wyjedziemy do Konohy, obetnie nam alimenty do kwoty, którą określił sąd, czyli 1000zł. Na naszą trójkę to cholernie mało. Ale jak wszyscy będziemy pracować, to damy radę.
Tenten: brzmi ciekawie. a mówiąc o twoim ojcu, miałaś coś wspólnego z awansem mojego taty?
Temari: Może.
Tenten: dzięki, ratujesz nas. to co jeszcze ci leży na sercu?
Temari: Nic?
Tenten: nie wierzę. są walentynki. do jakiego stopnia sięga skala twojej rozpaczy i tęsknoty?
Temari: Najwyższy poziom. Całą sprawę pogarsza Gaara, bo w szkole poznał pewną dziewczynę, Matsuri, i teraz codziennie widzę, jak gruchają do siebie jak dwa gołąbki. Rzygać mi się chce, kiedy słyszę ich chichoty. Powinnam cieszyć się jego szczęściem i naprawdę się staram, ale tęsknię za Shikamaru. Nie sądziłam, że po roku nadal będę coś do niego czuć. Czasem wydaje mi się, że z każdym kolejnym dniem jest coraz gorzej.
Tenten: dlatego wracasz? chcesz go odzyskać?
Temari: Zdecydowanie tak. Czy ta suka położyła już na nim swoje łapska?
Tenten: z tego co mi wiadomo, to nie. znów się przyjaźnią, ale na tym koniec.
Tenten: muszę kończyć. twój głupi brat zabiera mnie do kina na 50 twarzy Greya, idziemy trollować ludzi.
Temari: I TY BRUTUSIE PRZECIWKO MNIE!


Odblokowano użytkownika Shikamaru
14 luty 2015, 21.20
Temari: Przepraszam.
21.21 odczytano wiadomość
Użytkownik Shikamaru cię zablokował


Czwartek 16 lipca 2015r, Nibylandia
Kochany Naruto! Młotku!
To już półtorej roku. Przepraszam, że nie odzywaliśmy się tak cholernie długo, ale robiliśmy to ze względu na nasze bezpieczeństwo. Tęsknisz za nami? Wiem, że tak. Zawsze byłeś sentymentalny i totalnie zwariowany na punkcie naszej przyjaźni. Ale spokojnie, nie Ty jeden - my też za Tobą tęsknimy! my też za Tobą tęsknimy! (Tak, Sasuke również, chociaż co chwilę zabiera mi ten przeklęty długopis)
W miejscu, gdzie jesteśmy, nie jest cudownie, kolorowo i bajkowo, jak możesz je sobie wyobrażać, chociaż nazywamy je Nibylandią. Tak też będę Ci je przedstawiać, okej? I nie, nie podam Ci adresu do Chatki Piotrusia Pana, ponieważ od razu chciałbyś ją zwiedzić, a jest zadziwiająco mała, więc i tak byś się w niej nie zmieścił.
Udało nam się wynająć kawalerkę: jeden pokój, mikroskopijna łazienka i jeszcze mniejsza kuchnia. Tragedia! Nawet nie mamy łóżka, tylko jedną kanapę. I tak, uprzedzę Twoje pytanie, śpimy na niej razem. Teraz możesz być oficjalnie zazdrosny i oburzony jednocześnie, ponieważ SYPIAM Z TWOIM PRZYJACIELEM. Spokojnie, spokojnie, ciemności i ciasnoty mojej waginy nadal są niezbadane. JESZCZE. I pisząc Ci to, chcę oznajmić, że owszem, staramy się z Sasuke stworzyć związek. Co gorsza, idzie nam całkiem nieźle. Mam nadzieję, że wystarczająco Cię tym dobiłam i teraz, cholernie mocno obrażony, zaczniesz żyć swoim super życiem z Hinatą i przestaniesz się nami przejmować. Żyjemy, świat nas nie zniszczył, możesz ruszyć dalej, przyjacielu.
Nibylandia liczy sobie coś koło tysiąca mieszkańców, także znalezienie tu jakiejś pracy graniczyło niemal z cudem - wszystkie ciepłe posadki zajmowali rdzenni mieszkańcy. Nam się to jednak udało, więc chyba jesteśmy cudowni! Ja złapałam fuchę w małym pensjonacie nad morzem (Ops! Napisałam to, MORZE! Teraz pewnie przeszukasz Google Maps i będziesz sprawdzał każdą nadmorską mieścinę - nie rób tego! I tak nas nie znajdziesz, Młotku!) jako pokojówka. Jestem urobiona po łokcie i w pierwszym tygodniu codziennie płakałam ze zmęczenia i przez ból pleców, ale potem się przyzwyczaiłam. Obecnie nawet lubię tę pracę, pracownicy pensjonatu w większości są bardzo mili, z wyjątkiem menadżerki Grubej Berty, i wyobraź sobie, nie jest to jej przezwisko, a naprawdę nazywa się Gruba Berta. Nazwisko: Gruba; imię: Berta. Kiedy mi się przedstawiła, nie mogłam przestać się śmiać chyba przez dziesięć minut, tym bardziej, że naprawdę jest gruba i wygląda jak typowa Berta. A potem zagrożono mi wywaleniem z pracy, więc spoważniałam i na kolanach, obowiązkowo ze łzami w oczach, błagałam o przebaczenie. Teraz sama czuję się jak rdzenny mieszkaniec i nie wyobrażam sobie pracy gdzie indziej.
Sasuke natomiast pracuje na kutrze rybackim i w ogóle nie chce opowiadać o swojej pracy. Jego przełożony jest nudny, jak flaki z olejem i ma równie nudne imię: Fred. Powiem Ci tylko, że codziennie capie rybą i to tak konkretnie. Czasem jest mi trudno wytrzymać z nim w tej ciasnej kawalerce. Czasem jednak, kiedy wypływa na nocny połów, nie mogę zasnąć nie czując smrodu ryb przy nosie. No dobra, bo zaczynam się robić nostalgiczna!
Umieram z ciekawości, by dowiedzieć się, co u Was. Jak się bawiliście na Studniówce? Kto skończył pod stołem? Pewnie Kiba, zgadłam? A może to byłeś Ty, Naruto? Zdecydowanie nie uwierzę, jeśli upiłeś Hinatę, ale jeśli jednak Ci się to udało, to mam nadzieję, że zachowałeś się jak prawdziwy dżentelmen i odprowadziłeś ją do domu. Prosto do łóżka. Nagą.
No i matura, oczywiście. Błagam, proszę, modliłam się o to całą wieczność, więc musiałeś ją zdać! Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałabym do Ciebie zadzwonić i wszystkiego się dowiedzieć, tu, teraz, natychmiast, niestety w naszej Nibylandii nie ma sklepów z komórkami, w ogóle nie ma tu żadnej technologii. Zupełnie jakbyśmy cofnęli się w czasie o jakieś pięćdziesiąt lat. W całej wiosce są trzy telefony: u księdza na parafii, w sklepie spożywczym i w moim pensjonacie. Nie mogę jednak z niego korzystać; kontrolują wszystkie połączenia wychodzące i kiedy raz spróbowałam wykręcić Twój numer, Gruba Berta od razu sprowadziła mnie do parteru. Jak się domyślasz, Internet też jest tutaj luksusem, na który stać niewielu. Dogadałam się jednak z Konan, recepcjonistką, i pozwoliła mi podać Ci jej e-mail pracowniczy: konan.akkaido@recepcja.hostel.pl. Możesz mi na niego odpisać, cudownie, prawda? W tytule e-maila wpisz: KONOHA GRAND HOTEL. Konan niezwłocznie mi go przekaże.
No i na koniec: Co u Shikamaru? Poradził sobie z tym wszystkim? Jakieś wieści odnośnie śledztwa? Ucichło czy nadal je prowadzą? Boże, to życie w niewiedzy jest strasznie. Nie ma dnia, żebym nie myślała O TYM WSZYSTKIM. Sasuke też się zadręcza. Wiesz, mimo naszych prac, mamy naprawdę dużo czasu na rozmowy, szczególnie wieczorami, czasem potrafimy przegadać całe noce. I wtedy często rozmawiamy O TYM. On naprawdę żałuje i widzę, jak poczucie winy go niszczy (na szczęście przestał się interesować, co piszę w liście). Na kutrze ma aż za dużo czasu na ponure rozmyślania. Martwię się o niego. Ale kiedyś sobie w końcu wybaczy, prawda?
No nic, nie pozostaje mi już nic innego, jak pięćset razy na dzień pytać Konan, czy dostałam e-maila i w napięciu oczekiwać Twojej odpowiedzi. Zrób to szybko, Naruto, błagam!


Moc uścisków i całusów. XOXO


Sakura i Sasuke


P.S. W naszych sercach jesteś zawsze przy nas. Kochamy Cię, najlepsiejszy przyjacielu na całym bożym świecie, oboje, chociaż wiem, że Sasuke nigdy się do tego nie przyzna.


Data: Poniedziałek 20 lipca 2015, godz. 21.13
Do: Konan Recepcja <konan.akkaido@recepcja.hostel.pl>
Temat: KONOHA GRAND HOTEL
Sakurcia! Jak mogliście nie odzywać się tak długo? Hinata mi świadkiem, że kilka(naście) razy pakowałem plecak i chciałem za wami jechać, chociaż nie miałem pojęcia, gdzie szukać. Myślałem, że zniknęliście na dobre i już nigdy o was nie usłyszę. Jesteście nienormalni, NIE-NOR-MAL-NI! Zapamiętaj to słowo, bo kiedy was odwiedzimy, będę je wykrzykiwał wam nad uchem do usranej śmierci. I widzisz, Sakurcia, jednak nie jesteś taka przebiegła jak ci się wydaje, a ja nie jestem taki głupi, jak wam obojgu się wydaje. ZNALAZŁEM WAS. Nibylandia to Kiri, nadmorska wioska rybacka oddalona od Suny o jakieś 60km. Ty pracujesz w Pensjonacie Pod Lutym Turem**. Niepotrzebnie podawałaś mi ten e-mail, przez który dowiedziałem się WSZYSTKIEGO. Oczywiście z pomocą Hinaty, aż taki sprytny nie jestem, ale za to mam przecudowną, najsprytniejszą na całym bożym świecie dziewczynę (kiedyś na pewno ją poślubię!). Zamierzamy wpaść w sierpniu na tydzień, zatrzymamy się w twoim pensjonacie, więc będziesz musiała po mnie sprzątać, ha ha ha! Nie mogę się doczekać, aż zobaczę cię w seksownym stroju pokojówki! I poczuję rybi smród Sasuke, wymyśliłem już kilka żartów, którymi będę go wkurzał. Ale nie martw się, nie wydamy was, oficjalna wersja dla rodziny i przyjaciół jest taka, że po prostu jedziemy razem odpocząć, a nie w odwiedziny do uciekinierów.
Nie uwierzysz, ale zdałem maturę! Twoje modły nie poszły na marne, w załączniku przesyłam ci skan moich zajebistych wyników (40% z matmy, uwierzysz! o takim wyniku nawet nie śniłem!). Studniówki nie pamiętam, więc ci o niej nie opowiem. To ja wylądowałem pod stołem. I to mnie prowadzono do domu i do łóżka, nago.
Shikamaru teraz sobie jakoś radzi, ale bywało z nim różnie. Krótko po tym, jak wyjechaliście, Temari z Gaarą wrócili do Suny. Gaara mówił mi, że to przez ich ojca, ale nie znam szczegółów, bo nie chciał o tym rozmawiać. W każdym razie po ich wyjeździe Shika stał się wrakiem człowieka. W szkole prawie go nie widywałem, za to w pubach często. Dopiero w czerwcu jakoś stanął na nogi przy pomocy Ino i Choujiego. Właściwie to go rozumiem, taka samotność nie jest zdrowa. Ja, gdyby nie Hinata, pewnie zachowywałbym się podobnie. Stracił trzy najważniejsze osoby w jego życiu. Szczerze mówiąc nie wiem, czy zdoła się kiedykolwiek wydostać z tego dołka bez Temari. Oby.


Walnij ode mnie w łeb Śmierdzącego Gbura! Hinata śle wam uściski i buziaki!


Naruto


Data: Wtorek 21 lipca 2015, godz. 7.16
Do: Shikamaru <shikamaru.nara@onet.pl>
Temat: WRACAM
Jestem w Konoha i zostaję tu do niedzieli. Muszę załatwić kilka spraw związanych z przeniesieniem na Politechnikę Konoszańską i poroznosić CV. Wracam na dobre, Shikamaru, co prawda dopiero w październiku, ale chcę się z Tobą spotkać już teraz. Nie zapomniałam o Tobie, jak mogło się wydawać, myślałam o Tobie codziennie i nawet nie wiesz, ile kosztują mnie te słowa. Nigdy nie byłam dobra w wyrażaniu uczuć. Ale Ciebie kocham, nadal, niezmiennie. Więc jeśli też wciąż coś do mnie czujesz, przyjdź do ,,Fotografa” o 20.
Będę czekać.


Temari
P.S. Nie gniewaj się na Tenten za podanie mi Twojego e-maila. Chciała dobrze.


Data: Środa 22 lipca 2015, godz. 12.27
Do: Konan Recepcja <konan.akkaido@recepcja.hostel.pl>
Temat: Re: KONOHA GRAND HOTEL
EDIT: Cofam to co napisałem o Shikamaru. Wczoraj spotkaliśmy go z Temari w pubie. Temari wpadła tylko na tydzień, ale od października będzie studiować na Politechnice Konoszańskiej. Właśnie po to tu była - żeby załatwić przeniesienie z jej poprzedniej uczelni. Gaara też przeprowadza się do Konohy, więc wygląda na to, że wszystko powoli wraca do normy. Cieszę się, bo chociaż jednego przyjaciela będę miał przy sobie.
Jeszcze co do Shikamaru i Temari, to nie wiem, czy do siebie wrócą, bo kiedy spytałem ich, czy są na randce, stanowczo zaprzeczyli. Hinata uważa, że po prostu potrzebują trochę czasu, zanim znowu sobie zaufają, mówi, że muszą odbudować swoje więzi. I pewnie ma rację. Ona zna się na ludziach, więc pewnie na pewno ma rację.
Jedno wiem na pewno: cały ogrom czasu nie widziałem Shikamaru takim szczęśliwym, jakim był wczoraj, a to musi coś znaczyć. Po wszystkim co się stało ten gość zasługuje w końcu na szczęście.


Spodziewaj się nas 10 lipca i pamiętaj, że chcemy najfajnieszy pokój!
Do zobaczenia wkrótce!


Naruto Uzumaki, twój najlepsiejszy przyjaciel na całym bożym świecie!


THE HAPPY ENDING!


**XDDDD Stare, onetowskie TL nadal jest w mojej głowie XDDD starzy czytelnicy wiedzą o co chodzi :p
***wszystkie e-maile są przypadkowe i nie mam pojęcia, czy naprawdę istnieją!

*ja kiedy uświadomiłam sobie, że to już koniec*

Od Autorki: No, zakończenia napisanego w takiej formie chyba się nie spodziewaliście, co? XD Napisałam je daaaawno temu, po przeczytaniu ksiażki Love, Rosie i w sumie nadal mi się podoba. Mam nadzieję, że taka świeża narracja przypadnie Wam do gustu, a jak nie... to trudno XD Doceńcie, że wszyscy bohaterowie skończyli szczęśliwie (i nikogo więcej ni uśmierciłam), bo to totalnie nie w moim stylu!
No i cóż, moje kreciki, czas się pożegnać! Prolog został opublikowany w styczniu 2013 roku, a teraz, już za chwilę mamy 2018! Kiedy to zleciało? Jakim cudem napisanie tej historii zajęło mi aż 5 lat?! Wychodzi na to, że średnio publikowałam rozdział co (pisałam w czasie) 82 dni, ale wszyscy doskonale wiemy, że to nieprawda i przerwy były zdecydowanie dłuższe. No cóż, po prostu jestem długodystansowcem XD

I naprawdę, z tego miejsca chciałabym Wam z całego serduszka podziękować! ♥ Za to, że byliście przy mnie. Za to, że przypominaliście przez te wszystkie lata o swojej obecności. Dawaliście mi niesamowitą motywację, o ile widziałam na czacie Wasze wiadomości, albo te wysyłane prywatnie na FP lub email ♥ Dziękuję, że nie straciliście we mnie wiary. Byliście, jesteście i mam nadzieję, że w przyszłości również będziecie moją największą motywacją i wsparciem! KOCHAM WAS ♥


Ach, nie wiem jak powinnam się pożegnać. Po tak długim czasie, ta świadomość, że już nikt nigdy nie spyta "A kiedy w końcu rozdział na TL?" trochę mnie smuci. W ogóle jestem ciekawa ilu osobom udało się doczekać końca, bo wiem, że przez tego bloga przewinęło się naprawdę wiele osóbek. Proszę, dajcie mi o sobie znać, zostawiając w komentarzu chociażby serduszko! ♥
No cóż.... to pa pa!
*but i cried*