UWAGA BARDZO WAŻNE!
UWAŻNIE PATRZCIE NA DATY, ŻEBY POŁAPAĆ SIĘ W CAŁOŚCI!
*akcja
opowiadania kalendarzowo działa się na przełomie lat 2013/14,
natomiast epilogu 2014/15
„Dziwnie
puste i trudne były dni, które nadeszły potem.
Jak
to zwykle bywa, zdawało się, że za chwilę podejdzie, powie coś.
Brakło
tych rąk: cierpliwych, nieustępliwych.”
~Marek
Hłasko
Masz
wiadomość od Shikamaru
2
luty 2014 rok*, 02.33
Shikamaru:
Półtorej
miesiąca. Miałem nadzieję, że po takim czasie zdążę już o
Tobie zapomnieć, ale grubo się pomyliłem. Temari, doskonale wiesz,
że jestem beksą, więc nie będę się rozpisywał. To zbyt
upierdliwe. Z resztą i tak już pisząc tę wiadomość zachowuję
się jak mięczak. Miałaś rację, za każdym razem, kiedy nazywałaś
mnie Płaczkiem. 100% racji. Gdybym nie był takim durniem, tchórzem,
beksą i ciotą, znalazłbym sposób, żeby Cię zatrzymać.
Shikamaru:
Dużo
myślałem i teraz rozumiem Twoją decyzję. Wybrałaś rodzinę
ponad wszystko. Nie mam rodzeństwa, ale Chouji jest dla mnie jak
brat. Na Twoim miejscu pewnie postąpiłbym tak samo.
Shikamaru:
Ale
zmiana numeru telefonu? Myślałem, że jesteś bardziej dojrzała.
Shikamaru:
Odezwij
się, jeśli cokolwiek jeszcze znaczę.
08.15
odczytano wiadomość
Zablokowano
użytkownika Shikamaru Nara
3
luty 2014, 20.54
Temari:
Shikamaru
wczoraj do mnie napisał.
Temari:
wysłano
zdjęcie
Tenten:
DLACZEGO
GO ZABLOKOWAŁAŚ DEBILKO!!!!!
Temari:
1
Nie jestem debilką. 2 Tak będzie lepiej.
Tenten:
odpisz
mu, przecież on chce pozostać z tobą w kontakcie. jezu, czy wy
musicie zachowywać się jak banda dzieciaków? Shika ma rację, też
myślałam, że jesteś bardziej dojrzała. ogarnij się Tem.
przecież za półtorej roku wracasz z Gaarą, związki na odległość
podobno nie są takie złe
Temari:
70%
związków na odległość się rozpada po upływie max pół roku.
Poza tym nie wiem na pewno czy wrócę do Konohy z Gaarą. Może na
stałe zostanę w Sunie.
Tenten:
jesteś
idiotką
Temari:
Zamknij
się, lepiej dla niego, żeby o mnie zapomniał.
Tenten:
jesteś
idiotką
Temari:
Chcę
dla niego jak najlepiej. W związku na odległość tylko byśmy się
męczyli. Półtorej roku to szmat czasu. Może znajdzie sobie kogoś
nowego.
Tenten:
jesteś
idiotką
Temari:
Na
pewno we wrześniu przyjdą do szkoły jakieś hot pierwszaki i
któraś zawróci mu w głowie. Albo wróci do Ino.
Tenten:
nienawidzisz
ino
Temari:
Po
zastanowieniu uznałam, że nie jest taka tragiczna. Całkiem ładna.
Szczupła. Głupia.
Tenten:
jesteś
idiotką
Temari:
Ale
kiedyś byli razem i nadal są przyjaciółmi, jestem pewna, że
bardzo mu pomaga. To ich zbliży i wrócą do siebie. A wtedy o mnie
zapomni.
Tenten:
jesteś
idiotką
Temari:
Ułoży
sobie życie na nowo i znowu zagrożenie śmierci na raka płuc
będzie jego największym zmartwieniem. Ożeni się, będzie miał
dwójkę dzieci, chłopca i dziewczynkę, normalną pracę i normalne
życie, jakiego zawsze pragnął. I w końcu, po pięćdziesięciu
latach, umrze na tego cholernego raka płuc, albo raka prostaty, a
jego ostatnimi słowami będzie: to
życie było strasznie upierdliwe.
Tenten:
jesteś
idiotką
Temari:
Dobra,
załapałam, możesz przestać to w kółko powtarzać!
21.15
odczytano wiadomość
Zablokowano
użytkownika Tenten
Masz
wiadomość od Ino
14
luty 2014, 19.40
Ino:
Nadal
cię nie odblokowała?
Shikamaru:
Nadal.
Ino:
Rozmawiałeś
z Tenten?
Shikamaru:
Tak.
Ino:
Iiiiii????
Shikamaru:
I
nic, podobno ją też zablokowała.
Ino:
HAHAHAAHAHAHHHAHAH!
Idę o zakład, że dokładnie za trzydzieści sekund napisze albo do
niej, albo do ciebie, albo do mnie.
Shikamaru:
Co
knujesz?
Ino:
Zobaczysz.
Co z tym zakładem?
Shikamaru:
Stawiam
piwo
Ino
Yamanaka dodała zdjęcie z użytkownikiem Shikamaru Nara
Odblokowano
użytkownika Tenten
Temari:
WIDZIAŁAŚ
TO????? ONI SIĘ NA TYM ZDJĘCIU CAŁUJĄ!!!! ZABIJĘ SUKĘ, SZYBKO
SIĘ DO NIEGO DOBRAŁA. A ON SZYBKO SIĘ POCIESZYŁ!
Temari:
Umrę.
Spędzają razem Walentynki, kiedy ja zapijam smutek czerwonym winem.
Temari:
A
Kankuro właśnie napisał mi esemesa, że idzie go zabić
Temari:
Co
mam robić?
Tenten:
nie
umieraj, nie zabijaj, pij dalej wino. to zdjęcie z czasów, kiedy
byli jeszcze razem.
Temari:
Aha.
Temari:
Suka.
Tenten:
nie
rozumiem cię, przecież chciałaś, żeby się zeszli
Tenten:
jesteś
tam?
19.43
odczytano wiadomość
Zablokowano
użytkownika Tenten
Masz
nową wiadomość od Temari
Temari:
Wiem,
że to blef. Ale i tak: trzymaj swoje ździrowate łapska z daleka od
niego.
Ino:
Blef
niedługo może nie być już tylko blefem. Mam przewagę, bo moje
ździrowate łapska mogą go objąć w każdej chwili, kiedy jest
smutny, a twoje nie.
19.44
odczytano wiadomość
Użytkownik
Temari cię zablokował
Masz
wiadomość od Ino
Ino:
Co
z tym piwem?
Shikamaru:
Będę
u Ciebie za pół godziny.
Sobota
22 marca 2014r, Konoha
Kochana
idiotko Temari!
Nie
podoba mi się to, że zablokowałaś mnie na fejsie i nie mam z Tobą
kontaktu, a Kankuro nagminnie odmawia podania mi Twojego nowego
numeru telefonu i tylko powtarza, że żyjesz i masz się dobrze.
Gilgotkami jednak wydusiłam z niego Wasz adres z Suny, dlatego piszę
ten durny list. Zaręczam, że nie będzie długi, bo już mnie boli
ręka od pisania go.
Więc
krótko: żądam, żebyś mi odpisała na fejsie, w końcu mnie
odblokowując, lub esemesem, lub na maila: tenten_ninja@wp.pl
(nie
śmiej się, zakładałam go jeszcze w podstawówce!). Shikamaru
możesz olewać, ale mnie nie!
Zrozumiano?
Pozdrowienia
z wiosennie zielonej Konohy!
Tenten
(podobno
Twoja przyjaciółka, do której się nie odzywasz)
Data:
Wtorek
15 kwietnia 2014, godz. 11.13
Temat:
ON
Możesz
mi wytłumaczyć, dlaczego, do cholery, widziałam dzisiaj pod moją
szkołą SHIKAMARU!? W dodatku z INO!? Musiałam się schować w
samochodzie kumpla, którego szczerze nienawidzę i spędzić z nim
godzinę, żeby mnie nie zauważyli.
Ja
kiedyś oszaleję z tej miłości.
Data:
Wtorek
15 kwietnia 2014, godz. 17.33
Temat:
Re:
ON
GDYBYŚ
ze mną rozmawiała, to bym cię uprzedziła! Ale NIE, ty MUSIAŁAŚ
MNIE ZABLOKOWAĆ I SIĘ ODCIĄĆ, JAK SKOŃCZONA IDIOTKA!
Wczoraj
przyszli do mnie na długiej przerwie i zaczęli wypytywać, gdzie
mieszkasz w Sunie, gdzie chodzisz do szkoły itp. A że ja miałam
ciebie totalnie dosyć i tej twojej głupoty, to im powiedziałam. I
możesz mnie znienawidzić, ale naprawdę, Temari, otrząśnij się i
porozmawiaj z nim. Co prawda nie wiem, czego od ciebie chcieli (może
błogosławieństwa? HAHAHAHAHA!), ale i tak uważam, że powinnaś
dać im pozwolenie na 5min audycję.
Data:
Wtorek
15 kwietnia 2014, godz. 22.16
Temat:
Re:Re:
ON
Byli
tu, ale Gaara ich pogonił. Podobno trzymali się za ręce. Koniec
tematu.
Moja
miłość oficjalnie umarła.
Data:
Wtorek
15 kwietnia 2014, godz. 00.33
Temat:
MIŁOŚĆ
SAMA NIE UMIERA
To
Ty ją zabiłaś, Temari.
Odblokowano
użytkownika Tenten
14
luty 2015, 20.20
Temari:
Pewnie
mnie nienawidzisz i nie chcesz ze mną rozmawiać, ale nadal jesteś
moją jedyną przyjaciółką, jaką kiedykolwiek miałam, więc tak
czy inaczej napiszę to, co chcę napisać. Pytanie, czy mi
odpiszesz?
Tenten:
może
Temari:
Świetnie!
Co chcesz w zamian?
Tenten:
zbluzgaj
siebie
Temari:
Jestem
najgorszą przyjaciółką na świecie, która blokuje swoich
przyjaciół na prawie rok, nie przejmuje się ich życiem, jestem
pieprzoną egoistką. W dodatku grubą egoistką, bo przez ostatnie
dwa miesiące zimy nie robiłam nic innego, jak obżeranie się
słodyczami. W między czasie się jeszcze uczyłam, przez co wszyscy
na studiach uważają mnie za kujonkę i wredną babę, którą
pewnie też jestem. Nie mam znajomych, bo wszystkich odpycham i żyję
przeszłością. Jestem też suką, bo w rocznicę śmierci ojca
Shikamaru nawet do niego nie napisałam, chociaż cały dzień
nosiłam się z tą decyzją. JESTEM NAJGORSZĄ KOBIETĄ NA ŚWIECIE!.
Temari:
Wystarczy?
Tenten:
jasne,
witaj z powrotem! co się dzieje?
Temari:
Postanowiłam
wrócić do Konohy razem z Gaarą.
Tenten:
no,
w końcu gadasz normalnie! kiedy?
Temari:
Dopiero
w październiku. Będę musiała załatwić przeniesienie z mojej
uczelni i w wakacje zarobić trochę kasy, bo ojciec oznajmił, że
jeśli oboje wyjedziemy do Konohy, obetnie nam alimenty do kwoty,
którą określił sąd, czyli 1000zł. Na naszą trójkę to
cholernie mało. Ale jak wszyscy będziemy pracować, to damy radę.
Tenten:
brzmi
ciekawie. a mówiąc o twoim ojcu, miałaś coś wspólnego z awansem
mojego taty?
Temari:
Może.
Tenten:
dzięki,
ratujesz nas. to co jeszcze ci leży na sercu?
Temari:
Nic?
Tenten:
nie
wierzę. są walentynki. do jakiego stopnia sięga skala twojej
rozpaczy i tęsknoty?
Temari:
Najwyższy
poziom. Całą sprawę pogarsza Gaara, bo w szkole poznał pewną
dziewczynę, Matsuri, i teraz codziennie widzę, jak gruchają do
siebie jak dwa gołąbki. Rzygać mi się chce, kiedy słyszę ich
chichoty. Powinnam cieszyć się jego szczęściem i naprawdę się
staram, ale tęsknię za Shikamaru. Nie sądziłam, że po roku nadal
będę coś do niego czuć. Czasem wydaje mi się, że z każdym
kolejnym dniem jest coraz gorzej.
Tenten:
dlatego
wracasz? chcesz go odzyskać?
Temari:
Zdecydowanie
tak. Czy ta suka położyła już na nim swoje łapska?
Tenten:
z
tego co mi wiadomo, to nie. znów się przyjaźnią, ale na tym
koniec.
Tenten:
muszę
kończyć. twój głupi brat zabiera mnie do kina na 50
twarzy Greya,
idziemy trollować ludzi.
Temari:
I
TY BRUTUSIE PRZECIWKO MNIE!
Odblokowano
użytkownika Shikamaru
14
luty 2015, 21.20
Temari:
Przepraszam.
21.21
odczytano wiadomość
Użytkownik
Shikamaru cię zablokował
Czwartek
16 lipca 2015r, Nibylandia
To
już półtorej roku. Przepraszam, że nie odzywaliśmy się tak
cholernie długo, ale robiliśmy to ze względu na nasze
bezpieczeństwo. Tęsknisz za nami? Wiem, że tak. Zawsze byłeś
sentymentalny i totalnie zwariowany na punkcie naszej przyjaźni. Ale
spokojnie, nie Ty jeden - my
też za Tobą tęsknimy! my
też za Tobą tęsknimy! (Tak,
Sasuke również, chociaż co chwilę zabiera mi ten przeklęty
długopis)
W
miejscu, gdzie jesteśmy, nie jest cudownie, kolorowo i bajkowo, jak
możesz je sobie wyobrażać, chociaż nazywamy je Nibylandią. Tak
też będę Ci je przedstawiać, okej? I nie, nie podam Ci adresu do
Chatki Piotrusia Pana, ponieważ od razu chciałbyś ją zwiedzić, a
jest zadziwiająco mała, więc i tak byś się w niej nie zmieścił.
Udało
nam się wynająć kawalerkę: jeden pokój, mikroskopijna łazienka
i jeszcze mniejsza kuchnia. Tragedia! Nawet nie mamy łóżka, tylko
jedną kanapę. I tak, uprzedzę Twoje pytanie, śpimy na niej razem.
Teraz możesz być oficjalnie zazdrosny i oburzony jednocześnie,
ponieważ SYPIAM Z TWOIM PRZYJACIELEM. Spokojnie,
spokojnie, ciemności i ciasnoty mojej waginy nadal są niezbadane.
JESZCZE.
I
pisząc Ci to, chcę oznajmić, że owszem, staramy się z Sasuke
stworzyć związek. Co gorsza, idzie nam całkiem nieźle. Mam
nadzieję, że wystarczająco Cię tym dobiłam i teraz, cholernie
mocno obrażony, zaczniesz żyć swoim super życiem z Hinatą i
przestaniesz się nami przejmować. Żyjemy, świat nas nie
zniszczył, możesz ruszyć dalej, przyjacielu.
Nibylandia
liczy sobie coś koło tysiąca mieszkańców, także znalezienie tu
jakiejś pracy graniczyło niemal z cudem - wszystkie ciepłe posadki
zajmowali rdzenni mieszkańcy. Nam się to jednak udało, więc chyba
jesteśmy cudowni! Ja złapałam fuchę w małym pensjonacie nad
morzem (Ops! Napisałam to, MORZE! Teraz pewnie przeszukasz Google
Maps i będziesz sprawdzał każdą nadmorską mieścinę - nie rób
tego! I tak nas nie znajdziesz, Młotku!) jako pokojówka. Jestem
urobiona po łokcie i w pierwszym tygodniu codziennie płakałam ze
zmęczenia i przez ból pleców, ale potem się przyzwyczaiłam.
Obecnie nawet lubię tę pracę, pracownicy pensjonatu w większości
są bardzo mili, z wyjątkiem menadżerki Grubej Berty, i wyobraź
sobie, nie jest to jej przezwisko, a naprawdę nazywa się Gruba
Berta. Nazwisko: Gruba; imię: Berta. Kiedy mi się przedstawiła,
nie mogłam przestać się śmiać chyba przez dziesięć minut, tym
bardziej, że naprawdę jest gruba i wygląda jak typowa Berta. A
potem zagrożono mi wywaleniem z pracy, więc spoważniałam i na
kolanach, obowiązkowo ze łzami w oczach, błagałam o przebaczenie.
Teraz sama czuję się jak rdzenny mieszkaniec i nie wyobrażam sobie
pracy gdzie indziej.
Sasuke
natomiast pracuje na kutrze rybackim i w ogóle nie chce opowiadać o
swojej pracy. Jego przełożony jest nudny, jak flaki z olejem i ma
równie nudne imię: Fred. Powiem Ci tylko, że codziennie capie rybą
i to tak konkretnie. Czasem jest mi trudno wytrzymać z nim w tej
ciasnej kawalerce. Czasem jednak, kiedy wypływa na nocny połów,
nie mogę zasnąć nie czując smrodu ryb przy nosie. No dobra, bo
zaczynam się robić nostalgiczna!
Umieram
z ciekawości, by dowiedzieć się, co u Was. Jak się bawiliście na
Studniówce? Kto skończył pod stołem? Pewnie Kiba, zgadłam? A
może to byłeś Ty, Naruto? Zdecydowanie nie uwierzę, jeśli upiłeś
Hinatę, ale jeśli jednak Ci się to udało, to mam nadzieję, że
zachowałeś się jak prawdziwy dżentelmen i odprowadziłeś ją do
domu. Prosto do łóżka. Nagą.
No
i matura, oczywiście. Błagam, proszę, modliłam się o to całą
wieczność, więc musiałeś ją zdać! Nawet nie wiesz, jak bardzo
chciałabym do Ciebie zadzwonić i wszystkiego się dowiedzieć, tu,
teraz, natychmiast, niestety w naszej Nibylandii nie ma sklepów z
komórkami, w ogóle nie ma tu żadnej technologii. Zupełnie
jakbyśmy cofnęli się w czasie o jakieś pięćdziesiąt lat. W
całej wiosce są trzy telefony: u księdza na parafii, w sklepie
spożywczym i w moim pensjonacie. Nie mogę jednak z niego korzystać;
kontrolują wszystkie połączenia wychodzące i kiedy raz
spróbowałam wykręcić Twój numer, Gruba Berta od razu sprowadziła
mnie do parteru. Jak się domyślasz, Internet też jest tutaj
luksusem, na który stać niewielu. Dogadałam się jednak z Konan,
recepcjonistką, i pozwoliła mi podać Ci jej e-mail pracowniczy:
konan.akkaido@recepcja.hostel.pl.
Możesz mi na niego odpisać, cudownie, prawda? W tytule e-maila
wpisz: KONOHA GRAND HOTEL. Konan niezwłocznie mi go przekaże.
No
i na koniec: Co u Shikamaru? Poradził sobie z tym wszystkim? Jakieś
wieści odnośnie śledztwa? Ucichło czy nadal je prowadzą? Boże,
to życie w niewiedzy jest strasznie. Nie ma dnia, żebym nie myślała
O TYM WSZYSTKIM. Sasuke też się zadręcza. Wiesz, mimo naszych
prac, mamy naprawdę dużo czasu na rozmowy, szczególnie wieczorami,
czasem potrafimy przegadać całe noce. I wtedy często rozmawiamy O
TYM. On naprawdę żałuje i widzę, jak poczucie winy go niszczy (na
szczęście przestał się interesować, co piszę w liście). Na
kutrze ma aż za dużo czasu na ponure rozmyślania. Martwię się o
niego. Ale kiedyś sobie w końcu wybaczy, prawda?
No
nic, nie pozostaje mi już nic innego, jak pięćset razy na dzień
pytać Konan, czy dostałam e-maila i w napięciu oczekiwać Twojej
odpowiedzi. Zrób to szybko, Naruto, błagam!
Moc
uścisków i całusów. XOXO
Sakura
i Sasuke
P.S.
W naszych sercach jesteś zawsze przy nas. Kochamy Cię,
najlepsiejszy przyjacielu na całym bożym świecie, oboje, chociaż
wiem, że Sasuke nigdy się do tego nie przyzna.
Data:
Poniedziałek
20 lipca 2015, godz. 21.13
Temat:
KONOHA
GRAND HOTEL
Sakurcia!
Jak mogliście nie odzywać się tak długo? Hinata mi świadkiem, że
kilka(naście) razy pakowałem plecak i chciałem za wami jechać,
chociaż nie miałem pojęcia, gdzie szukać. Myślałem, że
zniknęliście na dobre i już nigdy o was nie usłyszę. Jesteście
nienormalni, NIE-NOR-MAL-NI! Zapamiętaj to słowo, bo kiedy was
odwiedzimy, będę je wykrzykiwał wam nad uchem do usranej śmierci.
I widzisz, Sakurcia, jednak nie jesteś taka przebiegła jak ci się
wydaje, a ja nie jestem taki głupi, jak wam obojgu się wydaje.
ZNALAZŁEM WAS. Nibylandia to Kiri, nadmorska wioska rybacka oddalona
od Suny o jakieś 60km. Ty pracujesz w Pensjonacie Pod Lutym Turem**.
Niepotrzebnie podawałaś mi ten e-mail, przez który dowiedziałem
się WSZYSTKIEGO. Oczywiście z pomocą Hinaty, aż taki sprytny nie
jestem, ale za to mam przecudowną, najsprytniejszą na całym bożym
świecie dziewczynę (kiedyś na pewno ją poślubię!). Zamierzamy
wpaść w sierpniu na tydzień, zatrzymamy się w twoim pensjonacie,
więc będziesz musiała po mnie sprzątać, ha ha ha! Nie mogę się
doczekać, aż zobaczę cię w seksownym stroju pokojówki! I poczuję
rybi smród Sasuke, wymyśliłem już kilka żartów, którymi będę
go wkurzał. Ale nie martw się, nie wydamy was, oficjalna wersja dla
rodziny i przyjaciół jest taka, że po prostu jedziemy razem
odpocząć, a nie w odwiedziny do uciekinierów.
Nie
uwierzysz, ale zdałem maturę! Twoje modły nie poszły na marne, w
załączniku przesyłam ci skan moich zajebistych wyników (40% z
matmy, uwierzysz! o takim wyniku nawet nie śniłem!). Studniówki
nie pamiętam, więc ci o niej nie opowiem. To ja wylądowałem pod
stołem. I to mnie prowadzono do domu i do łóżka, nago.
Shikamaru
teraz sobie jakoś radzi, ale bywało z nim różnie. Krótko po tym,
jak wyjechaliście, Temari z Gaarą wrócili do Suny. Gaara mówił
mi, że to przez ich ojca, ale nie znam szczegółów, bo nie chciał
o tym rozmawiać. W każdym razie po ich wyjeździe Shika stał się
wrakiem człowieka. W szkole prawie go nie widywałem, za to w pubach
często. Dopiero w czerwcu jakoś stanął na nogi przy pomocy Ino i
Choujiego. Właściwie to go rozumiem, taka samotność nie jest
zdrowa. Ja, gdyby nie Hinata, pewnie zachowywałbym się podobnie.
Stracił trzy najważniejsze osoby w jego życiu. Szczerze mówiąc
nie wiem, czy zdoła się kiedykolwiek wydostać z tego dołka bez
Temari. Oby.
Walnij
ode mnie w łeb Śmierdzącego Gbura! Hinata śle wam uściski i
buziaki!
Naruto
Data:
Wtorek
21 lipca 2015, godz. 7.16
Temat:
WRACAM
Jestem
w Konoha i zostaję tu do niedzieli. Muszę załatwić kilka spraw
związanych z przeniesieniem na Politechnikę Konoszańską i
poroznosić CV. Wracam na dobre, Shikamaru, co prawda dopiero w
październiku, ale chcę się z Tobą spotkać już teraz. Nie
zapomniałam o Tobie, jak mogło się wydawać, myślałam o Tobie
codziennie i nawet nie wiesz, ile kosztują mnie te słowa. Nigdy nie
byłam dobra w wyrażaniu uczuć. Ale Ciebie kocham, nadal,
niezmiennie. Więc jeśli też wciąż coś do mnie czujesz, przyjdź
do ,,Fotografa”
o
20.
Będę
czekać.
Temari
P.S.
Nie gniewaj się na Tenten za podanie mi Twojego e-maila. Chciała
dobrze.
Data:
Środa
22
lipca 2015, godz. 12.27
Temat:
Re:
KONOHA
GRAND HOTEL
EDIT:
Cofam to co napisałem o Shikamaru. Wczoraj spotkaliśmy go z Temari
w pubie. Temari wpadła tylko na tydzień, ale od października
będzie studiować na Politechnice Konoszańskiej. Właśnie po to tu
była - żeby załatwić przeniesienie z jej poprzedniej uczelni.
Gaara też przeprowadza się do Konohy, więc wygląda na to, że
wszystko powoli wraca do normy. Cieszę się, bo chociaż jednego
przyjaciela będę miał przy sobie.
Jeszcze
co do Shikamaru i Temari, to nie wiem, czy do siebie wrócą, bo
kiedy spytałem ich, czy są na randce, stanowczo zaprzeczyli. Hinata
uważa, że po prostu potrzebują trochę czasu, zanim znowu sobie
zaufają, mówi, że muszą odbudować swoje więzi. I pewnie ma
rację. Ona zna się na ludziach, więc pewnie na pewno ma rację.
Jedno
wiem na pewno: cały ogrom czasu nie widziałem Shikamaru takim
szczęśliwym, jakim był wczoraj, a to musi coś znaczyć. Po
wszystkim co się stało ten gość zasługuje w końcu na szczęście.
Spodziewaj
się nas 10 lipca i pamiętaj, że chcemy najfajnieszy pokój!
Do
zobaczenia wkrótce!
Naruto
Uzumaki, twój najlepsiejszy przyjaciel na całym bożym świecie!
THE
HAPPY ENDING!
**XDDDD
Stare, onetowskie TL nadal jest w mojej głowie XDDD starzy
czytelnicy wiedzą o co chodzi :p
***wszystkie
e-maile są przypadkowe i nie mam pojęcia, czy naprawdę istnieją!
Od
Autorki: No, zakończenia napisanego w takiej formie chyba się nie spodziewaliście, co? XD Napisałam je daaaawno temu, po przeczytaniu ksiażki Love, Rosie i w sumie nadal mi się podoba. Mam nadzieję, że taka świeża narracja przypadnie Wam do gustu, a jak nie... to trudno XD Doceńcie, że wszyscy bohaterowie skończyli szczęśliwie (i nikogo więcej ni uśmierciłam), bo to totalnie nie w moim stylu!
No i cóż, moje kreciki, czas się pożegnać! Prolog został opublikowany w styczniu 2013 roku, a teraz, już za chwilę mamy 2018! Kiedy to zleciało? Jakim cudem napisanie tej historii zajęło mi aż 5 lat?! Wychodzi na to, że średnio publikowałam rozdział co (pisałam w czasie) 82 dni, ale wszyscy doskonale wiemy, że to nieprawda i przerwy były zdecydowanie dłuższe. No cóż, po prostu jestem długodystansowcem XD
I naprawdę, z tego miejsca chciałabym Wam z całego serduszka podziękować! ♥ Za to, że byliście przy mnie. Za to, że przypominaliście przez te wszystkie lata o swojej obecności. Dawaliście mi niesamowitą motywację, o ile widziałam na czacie Wasze wiadomości, albo te wysyłane prywatnie na FP lub email ♥ Dziękuję, że nie straciliście we mnie wiary. Byliście, jesteście i mam nadzieję, że w przyszłości również będziecie moją największą motywacją i wsparciem! KOCHAM WAS ♥
No i cóż, moje kreciki, czas się pożegnać! Prolog został opublikowany w styczniu 2013 roku, a teraz, już za chwilę mamy 2018! Kiedy to zleciało? Jakim cudem napisanie tej historii zajęło mi aż 5 lat?! Wychodzi na to, że średnio publikowałam rozdział co (pisałam w czasie) 82 dni, ale wszyscy doskonale wiemy, że to nieprawda i przerwy były zdecydowanie dłuższe. No cóż, po prostu jestem długodystansowcem XD
I naprawdę, z tego miejsca chciałabym Wam z całego serduszka podziękować! ♥ Za to, że byliście przy mnie. Za to, że przypominaliście przez te wszystkie lata o swojej obecności. Dawaliście mi niesamowitą motywację, o ile widziałam na czacie Wasze wiadomości, albo te wysyłane prywatnie na FP lub email ♥ Dziękuję, że nie straciliście we mnie wiary. Byliście, jesteście i mam nadzieję, że w przyszłości również będziecie moją największą motywacją i wsparciem! KOCHAM WAS ♥
Ach, nie wiem jak powinnam się pożegnać. Po tak długim czasie, ta świadomość, że już nikt nigdy nie spyta "A kiedy w końcu rozdział na TL?" trochę mnie smuci. W ogóle jestem ciekawa ilu osobom udało się doczekać końca, bo wiem, że przez tego bloga przewinęło się naprawdę wiele osóbek. Proszę, dajcie mi o sobie znać, zostawiając w komentarzu chociażby serduszko! ♥
No cóż.... to pa pa!
*but i cried*
kjbflgksdjl'kfsdklf;lskdf
OdpowiedzUsuńmusze się zebrać XDDD
Lul, to w końcu mogę strzelić maraton czytania
OdpowiedzUsuńT^T nie mogę się z tym pochodzi ze to już koniec. Najlepszy ff z Naruto się skończył. Chociaż nie jestem przyzwyczajona do tego typu rozdziałów to koniec mnie wzruszył i mega rozloscil (postawa Temari) to i tak jestem usatysfakcjonowana takim zakończeniem. Mam nadzieję ze kiedyś w następnym życiu (miejmy nadzieję żenie będę czekać tak długo xD) napiszesz coś równie genialnego jak TL. I żebyś nie traciła weny na inne swoje opowiadania i była z nich zadowolona. Życzę ci tego z całego serca.
OdpowiedzUsuńPs.SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU DLA CIEBIE I WSZYSTKICH CZYTELNIKÓW TL ������
Niecierpliwa
dziękuję ci kochanie za wszystkie ciepłe słowa :*
Usuńrównież mam nadzieję, że uda mi się kiedyś napisać drugą tak długą historię jak TL, póki co moja kapryśna wena chwilowo wróciła... zobaczymy na jak długo :)
szczęśliwego nowego roku ♥
<3 Hej, odzywam się chyba po raz pierwszy. Jestem tu całkiem długo, lubię wracać do pewnych momentów. Kocham tą dawkę ironii między Shikamaru a Temari, że nie są idealną parą z obrazka, a są prawdziwi wobec siebie. Przysięgam, że w momencie, gdy Temari go odblokowała a on ją zablokował, zrobiłam takie,,ojj" ze śmiechu xD W poprzednim rozdziale poruszyła mnie scena, w której Sasuke dał Sakurze swoją rękę i naprawdę chciałabym przeczytać też jakąś scenę z tymi drobnymi gestami z jego strony. To naprawdę nie może być już koniec, będę czekać i kolejne pięć lat na jakiś choćby najdrobniejszy dopisek. Dziękuję i czekam dalej :* a co mi tam tyle tu maili było, że i mój może być xD yui24@wp.pl
OdpowiedzUsuńojejku, wzruszyło mnie to, że będziesz czekać ♥
Usuńi cieszę się, że polubiłaś moją kreację shikatema. sama bardzo się przywiązałam do ich ironicznych rozmów i przez to sama częściej używam ironii w życiu xd
ogólnie czuję, że poświęciłam sasusaku za mało czasu w tym opowiadaniu, początkowo chciałam rozwinąc go trochę bardziej, ale shikatema mnie za bardzo pochłonęło ♥
dziękuję!
Ojeej ❤ kocham twoje shikatema �� najlepsze na świecie ! mam nadzieję że kiedyś doczekam się happy end'u 'Dziewczyna która żyje' :) pozdrawiam ! Wierna fanka ❤
OdpowiedzUsuńdziękuję ♥
Usuńrównież mam nadzieję, że kiedyś doczekam się zakończenia Dziewczyny XDDD tak, na nią też na pewno kiedyś przyjdzie pora XDDD
Chylę czoła za cudowną historię
OdpowiedzUsuńA epilog miodzio!
dziękuję myszko ♥
UsuńGłupio mi, że tak późno się odzywam, ale kompletnie zapomniałam jak się pisze komentarze.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że łezka mi się w oku zakręciła, i lekko nie mogę uwierzyć, że to już koniec. No bo jak to, TL się skończyło?! Oczywiście jestem przeszczęśliwa z pięknego shikatemowego happyendu. <3 Tak jak czytałam o tym, jak zachowywała się Temari(najpierw udawała, że Konoha nigdy się nie wydarzyła, żeby nie dopuścić do siebie bólu i tęsknoty, a potem, jak już się zorientowała, że tylko wszystkim ze sobą na czele krzywdzi, to i tak potrzebowała jeszcze kilku miesięcy na przyznanie do błędu, bo: halo, duma!) to przypomniało mi się, dlaczego w Twoim wykonaniu Temari zawsze dla mnie była "prawdziwa" - tak jakby sobie serio gdzieś żyła.
Nie napisałam tego pod poprzednim rozdziałem, ale rozwalił mnie na łopatki, serio. Podziwiam.
No i cóż, dziękuję za najlepsze opowiadanie o największym OTP mojego życia! Ciężko uwierzyć, że kiedy publikowałaś pierwsze rozdziały, to ShikaTema jeszcze nie było kanonem.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i jak zawsze pozdrawiam cieplutko. :)
a mi głupio, że tak późno odpowiadam XDD ja to chyba wciąż nie mogę uwierzyć, że to koniec. dziękuję Ci, doga Cashmire, za to, że byłaś przy mnie przez te wszystkie lata, trwałaś przy tym opowiadaniu i zawsze pisałaś najpiękniejsze komentarze, w których znajdowało się dokładnie to, co chciałam usłyszeć (przeczytać) ♥ naprawdę to doceniam!
Usuńoj tak, wciąż ciężko uwierzyć, że ShikaTema to kanon, ale - TAK MAMY TO ♥ nasza miłość do nich nas nie zawiodła :D
dziękuję jeszcze raz, kocham ♥
O.kur.de! Cudowny Epilog <3
OdpowiedzUsuńPewnie mnie nie kojarzysz, bo raczej nigdy nie skomentowałam twojego bloga, no.. może cztery lata temu, ale sama już nie pamiętam ;p Nigdy nie czytałam go od razu po w rzuceniu rozdziału. Zazwyczaj jak się dorwałam to przeczytałam na raz cztery, trzy rozdziały, bywały roczne przerwy i tak dalej, ale zawsze wracałam do twojego opowiadania. W twoim blogu zaintrygowały mnie w szczególności postaci, świetnie je przedstawiłaś, każdy miał jakieś wady i zalety, wszyscy byli tacy... ludzcy, z krwi i kości. Myślę, że to największy plus tego opowiadania i szczerze powiem, że to najlepszy blog jaki czytałam, a zakochałam się w nim od pierwszego rozdziału, i do samego końca był tak samo cudowny. Masz wielki talent i dziękuję Ci za napisanie tego cudownego opowiadania, o jednej z moich ulubionych postaci w Naruto czyli Shikamaru :3
dziękuję Ci za takie piękne słowa! ♥ zawsze starałam się, żeby kreowane przeze mnie postaci były naturalne i szczere, i często właśnie przez to pisanie szło mi ciężko, bo czułam, że brakuje "tego czegoś". dlatego tak bardzo, bardzo, bardzo cieszy mnie, że to doceniłaś! naprawdę, to chyba największy komplement, kiedy czytelnik chwali kreację postaci ♥
UsuńElvis Dub. jak tak pomyślę, to chyba jednak Cię kojarzę ;)
buziaki :*
<3
OdpowiedzUsuń♥♥♥
UsuńGeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeez, czytam to po raz któryś *.* W sensie chyba po raz 6 już wracam do całej historii od początku. Ale to, ten epilog... To jest majstersztyk, zagrałaś mi na emocjach, zła kobieto T.T
OdpowiedzUsuńI zawsze w takich chwilach nasuwa mi się tylko jedno pytanie: dlaczego ja nie potrafię tak pięknie pisać?
Podziwiam i szanuję za talent, którym stopniowo dzieliłaś się z nami przez tyle lat <3 Ja też tu przychodziłam i odchodziłam, ale to jedna z najlepszych historii ShikaTema jakie znam <3 Serio. Smutne, że koniec, ale ten koniec był naprawdę, naprawdę piękny. Majstersztyk po prostu i będę to podkreślać w koło, w koło i wciąż.
Chapeau bas, droga Chusteczko!
P. S. Byłaś jedną z moich inspiracji, żeby po raz milionowy wrócić do pisania i podjąć ostatnią próbę zmierzenia się z tymi potworkami, które siedzą w mojej głowie. Dziękuję <3
No. To tak. 2 dni temu zaczęłam czytać to opowiadanie od nowa i dzisiaj, właśnie przed chwilą skończyłam. Kiedy czytałam je po raz ostatni te 2 lata temu, jeszcze nie było wszystkich rozdziałów i teraz po prostu przy 18 i 19 kopara spadła mi do samej ziemi. Nie wiem jak to zrobiłaś, bo to jest cholernie smutna i dołująca historia, a jednocześnie jest tak piękna i dobrze rozegrana. Kocham Cię za to <3 Teraz idę ponownie przeczytać Dziewczynę, a przynajmniej tyle, ile jest. Oczywiście potem będę zastanawiać się, dlaczego nie ma większej ilości rozdziałów, ale co tam.
UsuńJeszcze raz wyrazy uznania.
Woah, dziękuję Ci kochana, że byłaś, i że tu wracałaś ♥ i jeszcze przeczytałaś wszystko znów, od początku! Jestem w szoku, że Ci się chciało i, nie powiem, czuję się przez to jeszcze bardziej doceniona, zdecydowanie poprawiłaś mi humor i pewnie będę wracać do tego komentarza w gorsze dni :)
UsuńCieszę się, że pokochałaś moje ShikaTema :D
Buziaki,
Chustii
Wracałam i pewnie jeszcze wrócę. To opowiadanie nie zginie :) Było i będzie moją inspiracją i motywacją, by ćwiczyć i pisać coraz lepiej ♥
UsuńBędzie kontynuacja starego opowiadania ?
OdpowiedzUsuńktórego starego? chodzi ci o "Dziewczynę, która żyje"?
UsuńTak :)
Usuńmożliwe, że kiedyś tak, ale nie w najbliższym czasie ;)
UsuńZaciekawiłaś mnie i zachęciłaś, żeby sięgnąć po książkę Love Rosie :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą... Heeej! Nie wiem, czy mnie jeszcze pamiętasz (niegdyś poniekąd dzieliłyśmy ten cały blogowy świat xD).
Naszła mnie ostatnio straszna nostalgia i zaczęłam sobie przeglądać różne, stare blogi.
Jakże mnie zdziwiło, kiedy na Twoim ujrzałam w miarę "świeżą" datę iiii...(brawa dla Ciebie), zakończoną historię.
Naprawdę, jestem pod ogromny wrażeniem (nie, żebym w Ciebie kiedykolwiek wątpiła) i pełna podziwu, że przetrwałaś. Ogromnie również cieszy mnie fakt, że do końca miałaś grono oddanych czytelników, a jednocześnie wstyd mi, że ja nie okazałam się jednym z nich. Przepraszam Cię za to. Moje nagłe zniknięcie było wręcz haniebne.
Tak, czy inaczej, oczywiście od razu przeczytałam rozdział i... kurczę, aż się łezka w oku kręci. Wspomnienia wracają. Był zupełnie inny, a jednocześnie równie wciągający, jak te które zapamiętałam. Twój styl bardzo się rozwinął i szczerze, mam nadzieję, że dane mi będzie przeczytać jeszcze coś Twojego (zupełnie Twojego). A może już teraz coś takiego gdzieś da się ujrzeć i ja o tym nie wiem?! :O
Ech, nie przeciągam, bo zaraz zacznę tu poematy wspomnień wypisywać. xD Brakuje mi po prostu tamtych czasów.
Chciałam tylko wyrazić mój podziw da Ciebie i szczerze pogratulować! Brawo Ty!
Obyśmy jeszcze kiedyś spotkały się w tym "literackim świecie"! ;)
No pewnie, że pamiętam T^T Cieszę się, że znowu tu trafiłaś i się odezwałaś ♥ Dziękuję też za wszystkie ciepłe słowa. Jeśli chodzi o moje pisanie, to piszę - na wattpadzie, ale nie jest to zupełnie moja historia, po prostu przerzuciłam się na inny fandom :D
UsuńCałuję, ściskam, tęsknię ♥
Tyle emocji włączyło mi się przy nadrabianiu ostatniego rozdziału i epilogu, że jestem w stanie napisać tylko ♥ Burza emocji, burza wspomnień. W tym momencie to zadziałało jak podróż w czasie! Podziwiam, gratuluje za wytrwałość i dziękuję za cudowną, zakończoną już opowieść! :*
OdpowiedzUsuńJa dziękuję, że byłaś ze mną do końca, naprawdę jestem wzruszona ♥
UsuńCałuję, ściskam, tęsknię ♥
Nie wierzę! Ten blog nadal istnieje i jest skończony! Tylko czemu jest taki krótki? Mogłabym to czytać w nieskończoność! Na prawdę nie spodziewałam się, że 5-6 lata uda mi się znaleźć Twoją historię i ani, że będę nią tak zachwycona. Dzięki i powodzenia w dalszym pisaniu.
OdpowiedzUsuńIstnieje i jest skończony! Też czasem nie potrafię w to uwierzyć :D Dziękuję Ci za ciepłe słowa i również pozdrawiam ♥
UsuńLive is brutal. But this ending is ok
OdpowiedzUsuńO RANY!
OdpowiedzUsuńCzytałam to opowiadanie w 2013/2014, a teraz mamy 2019 i przypomniało mi się, że takie ff istniało. I nadal jest moim ulubionym. Nadal fangirluje na ShikaTema jak głupia.
Wchłonęłam to w dwa dni (a tylko dlatego, że pierwszego dnia zaczełam czytać wieczorem). Szczerze mówiąc, nigdy nie czułam się TAK WSPANIALE, ale zarazem TAK OKROPNIE. Powróciłam znowu myślami to czasów, kiedy dopiero poznawałam tę parę i jak to w pamiętnikach pisałam, że Masashi musi ich w mandze spiknąć, bo nie będę mogła żyć bez tego. I stało się!
Liczę, że jednak ShikaTema w przyszłości się spiknęli, bo to by było zbrodnia, gdyby tak się nie stało.
To zakończenie - czytam i czytam i kurde, chyba go wcześniej nie było. Wchodzę na datę, 2017! No jasne, że nie było.
Jestem teraz w niesamowicie melancholijnym nastroju i mam ochotę usiąść i płakać, dla tej fikcji jaka się dzieje i jaka się dziać będzie.
Po prostu dziękuję.
Nie wiem czy to nie mój pierwszy komentarz tutaj. Ale byłam i czytałam.
O matko, dlaczego podchodzę tak emocjonalnie do tego XD
W sumie ciekawe, czy przeczytasz ten komentarz. Widzę, że ostatie, na jakie odpisywałaś jest z lutego tego roku.
Szczerze to liczę, że jednak wejdziesz i przeczytasz, bo czuję się po lekturze rozchisteryzowana . Ale się z siebie śmieje teraz XD
Przeczytałam ♥ I dziękuję, że byłaś przy mnie i przy moich bohaterach przez tyle lat. Takie komentarze-wyznania czytelników, którzy nigdy wcześniej się nie odzywali szczególnie mnie wzruszają.
UsuńBuziaki,
Chustii
Minęły 3 lata, a co najmniej kilka razy wpadłam tu od czasu komentarza z 2019, by ponownie przeczytać scenę w klubie między Shikamaru, a Temari, bo wyjątkowo siedzi mi w głowie.
UsuńChciałam to tylko napisać.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń