13 stycznia 2013

Prolog


„Wyszło to trochę inaczej niż
myślałem, ale zawsze wyszło”
~Kubuś Puchatek

26 sierpnia
Właśnie wyłączyła odkurzacz, prostując się i wzdychając z ulgą. Jedną rękę oparła o biodro, drugą przetarła delikatnie mokre od potu czoło. Miała już serdecznie dość tego wszystkiego - począwszy od przeprowadzki, kończąc na upierdliwym sprzątaniu.
Rozejrzała się po salonie; przestrzenny, w kremowym kolorze z kanapą i kilkoma najpotrzebniejszymi sprzętami elektronicznymi. I czysty – w końcu! Poprzedni lokatorzy byli niezłymi bałaganiarzami, a ona wraz z braćmi od tygodnia próbuje doprowadzić to miejsce do porządku. Ale udało się, więc nadszedł czas by być z tego dumnym i odpoczywać.
Zaczęła zwijać kabel od urządzenia, kiedy w kieszeni bluzy poczuła wibracje telefonu. Wyciągnęła go, odbierając i przytrzymując ramieniem przy uchu.
- Mówiłam, żebyście zrobili listę zakupów – warknęła zmęczonym głosem, dalej zajmując się składaniem odkurzacza. Po drugiej stronie jej brat zaśmiał się łagodnie.
- No właściwie to nie o to chodzi, ale i tak będziesz zła. – Chłopak był spięty i niepewny, jakby obawiał się słów, które musi powiedzieć. Nastała chwila ciszy, na co dziewczyna zareagowała niepokojem.
- Gaara, co wyście…
- Wdaliśmy się w bójkę, jesteśmy w szpitalu i… - Mówił bardzo szybko, jednak i tak nie dane mu było skończyć.
- Cholera, nawet do głupiego sklepu was nie można wysłać! Kankuro, to pewnie znowu przez niego! – krzyknęła, jednocześnie rzucając kabel gdzieś w bok. Chwyciła telefon w rękę i zaczęła nerwowo chodzić po pokoju, dalej się wydzierając. – Taka prosta czynność! Wyjść z domu, zrobić zakupy w sklepie znajdującym się dziesięć minut od bloku, nie wpakować się w żadne kłopoty! Czy to do was nie dociera!?
-Temari…
- Nie przerywaj mi, kiedy na was krzyczę! – Stanęła w miejscu mocno gestykulując wolną ręką. Miała straszną ochotę walnąć w stół stojący tuż obok, ale przypomniała sobie, że jest nowy, więc wyraziła swoją złość jedynie poprzez gniewny okrzyk.
- Ale Temari, Kankuro…
- Nie obchodzi mnie, jaki ten debil miał powód! Jest najstarszy, a nadal zachowuje się jak gówniarz, dość…
-Temari, zamknij się! – I nastała cisza, po obu stronach słuchawki. 
On krzyknął, jej młodszy brat na nią nakrzyczał - po raz pierwszy w  życiu. Nie, na pewno się tego nie spodziewała i właśnie dlatego teraz stała oniemiała, z delikatnie rozwartą buzią i gulą w gardle. Słyszała, jak chłopak wzdycha po drugiej stronie, zapewne przecierając oczy dłonią.
- A więc jesteśmy w szpitalu… i Kankuro jest ranny – prawie to wyszeptał, jednak Temari usłyszała go bardzo wyraźnie. W szoku oparła się o stół, który jeszcze przed chwilą chciała roztrzaskać na kawałki. – To tylko ramię, ale możliwe, że będzie musiał zostać na obserwacji, czy nie wdało się  żadne zakażenie. Temari, jesteś tam? 
Właściwie wyłączyła się z rozmowy po słowach „ranny”. Boże, jej głupi, durny, idiotyczny i niepoważny brat jest ranny!? Wydawało jej się to prawie niemożliwe. Bo jak to, on ranny!? On, ten kochany  idiota, który bez przerwy ją wkurzał? Przecież taki ktoś nie może być ranny, bo to jej rodzina, tak nie może być. To nielogiczne. Niemożliwe. Nie, nie on.
- Ja… tak, zaraz u was będę, znaczy jestem, i będę. Pa – Rozłączyła się, nie czekając na jakąkolwiek reakcję Gaary.
Stała w miejscu oszołomiona nie wiedząc co robić, jednak po chwili znów była sobą. Pobiegła do swojego pokoju, spakowała do torby najpotrzebniejsze rzeczy, jak portfel z dokumentami, założyła trampki i już zamykała drzwi mieszkania. I już biegła w dół klatki schodowej.

Od Autorki: Cóż, po pierwsze witam ^^  Po drugie - tak, jakimś cudem znowu zaczęłam pisać. Czy mi wychodzi? Poddaję to pod Waszą ocenę i czekam na komentarze. Zarówno krytyki jak i pochwały xd
Rozdział pierwszy prawdopodobnie 27 stycznia :)
Pozdrawiam!

31 komentarzy:

  1. Pierwsza! I nie mam zamiaru się tu mścić za wytykanie moich błędów, przecież jestem ci za to dozgonnie wdzięczna... i będę.
    Jako, że to pierwszy rozdziałów, pozwól, że skomentuję to iście "recenzyjnie".
    Wygląd:
    Cudowny nagłówek. Prosty, ale cudowny. Na kilka chwil zapatrzyłam się w niego i dopiero potem zwróciłam uwagę na resztę. Tylko tło... wydaje się być takie puste (jest puste xD) w przeciwieństwie do "dynamicznego" nagłówka. Tekst jest pogrubiony, czy mi się wydaje?
    Treść/ Styl;
    Nigdy nie czytałam bloga o Temari, Gaarze i Kankuro. Mimo że prolog jest krótki zawarte w nim wydarzenia wywołały u mnie odpowiednie emocje i oczywiście wczułam się w całą sytuację. Reakcja Temari była naprawdę interesująca. Cała konwersacja była ciekawie obmyślona. Styl też jest dobry i nie mam mu nic do zarzucenia.
    Błędy;
    Jako tako nic nie wykryłam. To raczej drobne uwagi, niż błędy.
    Taka prosta czynność! Wyjść z domu, zrobić zakupy w sklepie znajdującym się 10 minut od bloku...
    "10" powinno być zapisane słownie "dziesięć".
    Boże, jej głupi, durny, idiotyczny i niepoważny brat jest ranny!? Wydawało jej się to prawie niemożliwe. Bo jak to, on ranny!?
    A tutaj wydaje mi się, że najpierw powinien być znak zapytania, a dopiero później wykrzyknik. Ale nie jestem tego pewna.

    Zauważyłam, że jestem u ciebie w linkach, więc odwdzięczam się oczywiście tym samym.
    Czekam na rozdział pierwszy.
    Pozdrawiam i życzę weny.

    Ai no Ibuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Jezu, z tą dziesiątką to wpadłam xd a jeszcze niedawno sama komuś wytykałam ten błąd! Już poprawiam :)
      Co do tła, to może rzeczywiście trochę puste, ale jakoś nie miałam na nie pomysłu, więc przyjęłam pierwszą opcję, jaką zarzucił mi blogspot. Tekst pogrubiony, też to zauważyłam, ale jest to wynikiem jakiś ustawień, których nie miałam czasu zmienić po opublikowaniu.

      Dziękuję za wszystkie miłe słowa, szczególnie te dotyczące nagłówka, bo jestem z niego strasznie dumna. I tak w roli ścisłości to blog nie będzie dotyczył jedynie rodzeństwa No Sabaku :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Yo ;] Mimo naszej wcześniejszej rozmowy, postanowiłam być "aktywną" czytelniczką xd.
    Od czego by zacząć... Może od błędu, którego nie mogłam przeoczyć i niestety od razu rzucił mi się w oczy: Kankuro nie jest najstarszy! Temari jest od niego starsza... I (ale tego nie jestem pewna) w drugim zdaniu po "drugą przetarła" chyba nie powinno być przecinka. Ale tak jak mówię nie jestem tego w 100% pewna ;]
    To teraz co mi się podobało: ogólnie jako, że już w prologu udział wziął Gaara, jestem najszczęśliwszym człowiekiem xd (^^) Twój styl znam, więc go nie skomentuję, bo myślę, że wiesz, że bardzo mi się podoba :D
    W sumie to podobało mi się i może wreszcie wciągnę się w jakiś blog (w ten oczywiście)^^
    Pozdrawiam ;]
    sznurowka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, a jednak! Wiedziałam, że nie oprzesz się MOJEJ historii, już ja dobrze Cie znam (w końcu 17 lat to szmat czasu xd) i wiedziałam, że Gaara Cie oczaruje^^

      Co do błędu, to nie jest to błąd xd albo inaczej - jest on celowy. Miałam o tym napisać w "O blogu", ale oczywiście zapomniałam i zaraz to zrobię. Świadomie zrobiłam z Temari środkowe dziecko, jakoś bardziej się to wpasowuje w moje plany :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Po pierwsze...
    Ło Bożesz Ty mój! Nie wierzę, że dostałam od Ciebie wiadomość taką, jaką dostałam. Nie wierzę, że widzę rozpoczęcie historii przez Ciebie. Przez Chusteczkę-aha! Tą samą, która trzy lata temu pisała opowiadanie o Shikamaru i Temari, na rozdział którego czekałam baardzo długo. Pamiętam, ze skończyłaś chyba na ezaminie na chunina i że jedna z bohaterek posługiwała się w walce dwoma wachlarzami:)Ach... wracając wspomnienia. Jak za dawnych, dobry czasów. Wzruszyłam się...
    Niemniej jednak, powiadasz, że oto nastał ten dzień, gdy rozpoczyna się nowa przygoda. Zupełnie inna, zupełnie świeża... Czas więc skomentować ten nowy początek :)
    Na wstępie napiszę, że z tego co pamiętam, wystrzegałam się zawsze opowiadań Naruto umieszczonych w prawdziwym świecie. Było to jednak trzy lata temu. Przez cały ten czas zdążyłam stęsknić się za opowiadaniami innych, a zwłaszcza ludzi, których znałam.
    Znów się wzruszyłam...
    Tak czy inaczej, chcę napisać to, że czytając cokolwiek napisanego przez Ciebie, wracają do mnie w jakimś stopniu wspomnienia, co powoduje, że czyta mi się to wyjątkowo dobrze. Masz więc ułatwiony start by wciągnąć mnie w swoją historię, więc nie zmarnuj tego xD
    Jak już pisałam, wystrzegałam się takich historii, ale to było dawno, więc i w tej kwestii nieco się zmieniło. Kurczę, rozpisuję się niepotrzebnie, a jeszcze nie skomentowałam prologu... Już się za to zabieram, po prostu tak bardzo mi tego brakowało, że wszystko chciałabym zamieścić w tym jednym komentarzu, co może spowodować tylko zbyt chaotyczny i niezrozumiały tekst.

    Prolog! Temari sprząta nowe mieszkanko. Cieszę się, że zamieszka razem z braćmi. To idealna okazja na przyłączenie różnych wątków. Zawsze to ciekawiej, niż mieszkać samemu.
    Dalej... telefon od Gaary... i w pewnym momencie aż wstrzymałam oddech. (widzisz... prolog, a Ty już wywołujesz u mnie emocjexD) Przeraziłam się trochę, bo pomyślałam sobie "a co jeśli ta historia okaże się jakimś dramatem?!" i zmartwiłam się, że Gaara powie, że Kankuro nie żyje. A czy Ty zdajesz sobie sprawę, że Kankuro jest jednym z moich ulubieńców?? Na szczęście jednak, to tylko rana. Wiem, że takich rzeczy się nie bagatelizuje, ale w uczuciach Temari jak dla mnie było trochę... za dużo niepokoju? Nie wiem dokładnie jak to nazwać, ale trochę za dobra mi się wydała. Jeszcze, jak dodałaś słowo"kochany" to już w ogóle xD
    Tak, czy inaczej prolog wyszedł Ci tak, ze mam ochotę przeczytać kolejny rozdział.
    To będzie głównie romans kilku par, tak? Patrząc na nagłówek takie odniosłam wrażenie :)
    Pewnie prędzej czy później i tak zadałąbym to pytanie, więc zadam je lepiej teraz. Przewidujesz jakąś malutką rólkę, dla pana Inuzuki?xD - nie mogłam się powstrzymać.
    Tak więc, pisz dalej, ja z niecierpliwością będę wyglądać powiadomienia od Ciebie ;)
    Pozdrawiam ciepło!

    PS.
    Czy blogspot naprawdę jest taki dobry? Myślę o rozpoczęciu pisanie kolejne serii właśnie na tej stronie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TY się wzruszyłaś?! To JA się wzruszyłam, czytając ten komentarz! Boże, jak ja za tym tęskniłam! I nawet nie wiesz jak wyczekiwałam właśnie Twojej opinii - opinii osoby, którą przecież znam już od ponad 3 lat, jedynie z blogowania. I jak sie ucieszyłam, że pamiętasz Mię! Bo to ona posługiwała się tymi wachlarzykami, tak tak dobrze pamiętasz ^^

      Co do uczuć Temari to wszystko zostało zrobione z premedytacją. Doskonale przemyślałam ten prolog, miał on pokazywać, że mimo wszystko Temari, mimo że tego nigdy nie ukazuje, troszczy się o braci i ich kocha :)
      Co do dramatu - hahaha, nie zdradzając za dużo - trochę masz racji xd
      A Kiba... Kiba, hmm może uda mi się wymyślić dla niego jakąś rólkę? W sumie nie myślałam o nim za bardzo (nie bij!).
      Co do par to tak, przewiduję kilka wątków, żeby nie było za nudno ^^

      A Blogspot jest bardzo przyjemny :) puki co pracuje mi się na nim lepiej niż na Onecie, który w rzeczywistości pamiętam jedynie z tego, że nie ogarniałam xd

      Dziękuję za komentarz kochana i pozdrawiam! ;**

      Usuń
  4. No to tak, dziękuję za informację o rozpoczęciu blogowania. To przyśpieszyło moje przybycie tutaj i coś czuję, że nie będę tego żałować.
    Z początkiem prologu wydawało mi się, że postacią przedstawianą jest Sakura, więc miłym zaskoczeniem była informacja o moim błędzie. Jak na wstęp nie jest za długi ani za krótki, myślę, że w granicach rozsądku. Chyba w opowiadaniu można się spodziewać kilku paringów, więc jestem naprawdę zainteresowana. Shikatema nigdy nie było moim ulubionym, ale myślę, że Ty mnie bardzo do tego przekonasz. Cóż jeszcze mogę powiedzieć? Co mi się podoba? Swoboda dialogów. Nie są sztywne, nie mam wrażenia, że recytują wyuczone na pamięć kwestie. Oczywiście niewiele mogę powiedzieć po tak niewielkim próbce tekstu. Jednak ta jedna scena, była naprawdę dobrze napisana.

    Mogę wymienić błędy? Mogę? No mogę?
    Oczywiście nie ma żadnych z tych, które można byłoby zaznaczyć na tekscie ręcznym. Natomiast są takie, które również robię ja (w których poprawianiu jestem w trakcie. Zawsze ta rzecz była dla mnie problemem i czym ciekawym, mianowicie jaką literą zacząć wyrazy po myślniku. Otóż jeśli jest to coś typu "mruknęła", "powiedziała", "spytała", zaczynamy małą literą. I to zawsze, nawet jak się stawia znak zapytania czy wykrzyknik. Dziwne nie? Natomiast jeśli są czynności typu "stanęła", "umarła", "zdenerwowała się za wytykanie błędów", będą się zaczynać z dużej litery.


    Będę tu wpadać. Dodaję do linków i do obserwowanych, żeby nie kłopotać Cię informacjami. Dziękuję za dodanie do linków.

    Tak trochę nie na temat, ale też jestem z Pomorza. Zapewne wiesz gdzie jest powiat bytowski? ;)


    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiat bytowski? Aż wstyd się przyznać (bo mat-geo), ale nie mam pojęcia xd ja jestem z rejonów Gdańska :)

      Co do wytykania błędów - tak, tak, tak, możesz je wypisywać! Chętnie czytam uzasadnioną krytykę :) co to tego co podkreśliłaś, to dokładnie jak Ty zawsze miałam z tym problem i nadal mam. Postaram się dostosować do tej rady, bo jest przydatna :)

      Co do ShikaTema, to mam nadzieję, że Cię przekonam. Jako ciekawostkę powiem Ci, że kiedyś nienawidziłam pary SasuSaku, ale kilka dobrych opowiadań zmieniło moje zdanie :)

      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!

      Usuń
    2. Niestety z tymi błędami to nie do końca tak jest. Tzn. trafnie zauważone, że jest to błąd, rzeczywiście, jednak nie przez przypadek zdania typu: "spojrzała", "zatrzymała się" są pisane już z dużej. Określa to zasada gramatyczna, którą o dziwo znam, bo typową gramatyczką nie jestem.;D Ale skoro już coś umiem, to może wyjaśnię.
      Po prostu... "spytała", "dokończyła", to kontynuuacja zdania poprzedzonego wypowiedzią. Warto wspomnieć, że znaki zapytania i wykrzykniki można wstawiać ale już kropek nie. Jednak co do stanęła, zdenerwowała się itp. to będą one pisane z dużej litery gdyż nie są kontynuacją zdania, lecz już nową wypowiedzią, np.
      "- Miałam tyle na głowie - powiedziała z rozżaleniem w głosie. Spojrzała przed siebie i w końcu do niej dotarło." lub "- Ale gdzie?! - Spojrzała w górę, po czym (...)" JEDNAK, trzeba uważać na czas w którym się pisze: "- Nienawidzę cię. - Mruknąwszy coś jeszcze pod nosem zniknął w oparach dymu." Mam nadzieję, że Ci kochana chusteczko trochę rozjaśniłam... chyba każdy miał z tym problem kiedyś! Ja również dowiedziałam się od krytycznej koleżanki.;D A potem swoją wiedzę przelewałam na inne blogerki. Ach, teraz i ty możesz to robić! Jakie my mądre;D

      Usuń
    3. Hahahaha, Mitshie mądrala xd
      Dziękuję bardzo za jeszcze dokładniejsze objaśnienie! Na pewno się przyda. Choć czuję, że jeszcze nieraz mnie poprawicie, bo jednak nie mam jak na razie w nawyku zwracać na to uwagę :)

      Usuń
  5. Jej. <3 Jak miło znów przeczytać coś, co napisały Twoje paluszki. Bardzo za tym tęskniłam. Nawet sama nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo. W ogóle od wieków nie czytam FF z tematyką "Naruto", aż sama jestem w szoku...
    Jakoś tak po przeczytaniu pierwszych zdań WIEDZIAŁAM, że to jest Temari. No po prostu to czułam. No i jej typowy temperament... Za to ją kocham. I biedny Kankuro... W co też on się wpakował?! I dlaczego nie dziwi mnie to, że to właśnie on ma największe kłopoty? Hope so, że nie jest z nim aż tak źle. Co do samego prologu... Krótko, zwięźle, na temat... To lubię. Przyjemny wstęp do Twojej historii. I nie mogę się doczekać jej kontynuacji... Trzymam za Ciebie kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, powinnaś się domyślić już kiedy poinformowałam Cię o założeniu bloga, że będzie on o ShikaTema. Jestem wierna tej parze jak nikt inny <3

      I dziękuję za miłe słowa + trzymam kciuki za Ciebie; pamiętaj, że masz tydzień! xd

      Usuń
  6. No więc tak... Witam, witam serdecznie Panią!
    Nie wiem co w nas wszystkich strzeliło, bo ja również intensywnie rozmyślam nad rozpoczęciem historii. :) I również kontyuuacji FF. Naruto.
    Nie wiem co Ciebie zainspirowało bo mnie nowy chapter Shippuuden'a i oczywiście powrót starych bloggerek, jednak ja mam nadal pewne opory. M.in. przerażona jestem utratą (bo tak mogę to nazwać) onet'u, brakiem konkretnego pomysłu na fabułę i tego, że zapomniałam jak pisać i utraciłam kontakt z czytelniczkami... no cóż. Jednakże, cieszę się, że Ty jednak pokonałaś bariery i postanowiaś ruszyć z kopyta. Mam nadzieję, że tym razem decyzja przemyślana i nie opuścisz nas tak szybko.:)
    No więc tak, zastanawia mnie skąd szablonik. Sama zrobiłaś? :) Jeśli tak to gratuluję. Generalnie zachecająco wygląda. Skromnie a jak ładnie. ;)
    Co do prologu. Skromniutko, krótciutko i właściwie trochę tajemniczo, bo nic nie zdradza. Z jednej strony dobrze, z drugiej trochę gorzej jednak ja jestem wręcz zafascynowana Twoją historią, bo wiem, że to musi być coś spektukularnego skoro zdecydowałaś się ją publikować. Także ogromny plus. Jednak ja Cię znam i wiem, że to z banałem nic wspolnego nie ma, lecz inni... Ci którzy wejdą na tą stronę nie znają Chusteczki-aha a tymbardziej Marii dlatego musisz bardziej zaszokować prologiem aby zechcieli tu wrócić. Prolog to wizytówka i możesz puścić tu wodzę fantazjii; nawet tej najbardziej irracjonalnej, jednak skoro prolog już napisany, trzeba zaciekawić dobrym rozdziałem pierwszym, także wywrę na Tobie małą presję i napiszę, że musisz naprawdę się przyłożyć.
    Chociaż tak jak mówiłam, ja i tak jestem zachwycona! Twój styl ani troszkę nie uległ zmianie, wręcz przeciwnie; polepszył się. W końcu Panna już wiek dojrzałości osiągnęła i pisać się nauczyla.;D I jak pięknie! I jak płynnie! Tak jakbym rozpoczęcie jakieś książki czytała! :) Błędów nie szło wyłapać... a próbowałam i bardzo krytycznie się przyglądałam. Oczywiście byly drobnostki, ale w tak minimalnym stopniu, że nie będę zawracała Tobie dupska i nie będę szukała; bo to igła w stogu siana. ;)
    Cieszę się, że wróciłaś do swojej ukochanej pary. Byłaś świetną znawczynią charakteru Temari a uważam, że trzeba brać się za to, co się umie najlepiej i za to kolejny plus... bo wiem, że nie schrzanisz. Bo tak długiej przerwie zdarzają się ogromne wpadki fabularne, jednak wątpie że zdarzą sie one Tobie.
    Prolog ma w sobie coś inrygującego; KOMPLETNIE NIE WIEM CO BĘDZIE DALEJ, i to jest ten plus o którym wspomniałam. Tak mnie wszystko świerzbi, żeby sie dowiedzieć, żebyś zdradziła mi co nie co. Wiem tylko tyle, że będzie coś dramatycznego; i fajnie! Jak pewnie pamiętasz jestem ogromną miłośniczką dramatów.;D Co sugerowały moje blogi które... bardzo krzywdziły głównych bohaterów; jak sobie o tym pomyślę to mi trochę ich żal, i moich czytelników którzy musieli tę ogromną ilość dramaturgii na klatę przyjąć.;D
    Kochana, właściwie nie mam za dućo co wychwalać, bo mało się działo - ale to przecież tylko prolog i taki ma być! Po prostu napiszę, że mi się podobało
    ! Że cieszę się, że wybitna pisarka wróciła i że jestem ogromnie ciekawa fascynującej i mam nadzieję, zapierającej dech w piersiach historii.

    Powodzenia z rozdziałem pierwszym i startem bo wiemy, że będzie trudny! :)) I świetnie że masz fb. w końcu będę miała z Tobą jakiś kontakt, chociaż Odea niedawno namówiła mnie na GG, także podeślij mi swój numer. :)

    MITS - MITSHIE. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Panią, dawno się nie widziałyśmy, co mam nadzieję się zmieni :) i wiesz co? Coś tak czułam, że Twój komentarz przebije wszystkie inne długością xd jednak się dużo nie zmieniłaś.

      Co do inspiracji, to założenie bloga jest wynikiem dwóch bodźców:
      pierwszy - pewnego letniego dnia, czytając twórczość Ayanami, pozazdrościłam jej talentu i pomysłów i po prostu postanowiłam udowodnić sobie, że też potrafię. Tak zaczęłam pisać inną historię, nie związaną z "Naruto" jednak projekt szybko upadł xd
      drugi - powrót Odei <3 o tak, zatęskniłam jak cholera za blogowaniem i nagle do głowy wpadł mi pomysł, który natychmiast spisałam. I tak, przemyślałam założenie bloga bardzo dokładnie, zbierałam się do opublikowanie prologu dobre dwa miesiące xd

      Szablon - sama samiutka, już nie jestem ciapciakiem z Onetu, który liczy na innych :)

      I poważnie zaczęłam się bać Twoich komentarzy :O straszną presję na mnie wywarłaś i chyba będę musiała zmienić rozdział pierwszy, bo coś czuję, że Cię nie zadowoli...

      Pozdrawiam! ;**

      Usuń
  7. Całkiem dobry początek. Nic nie jest przesadzone, a w dobrych proporcjach. Po prologu nie mogę zbytnio ocenić twojego stylu, ale mam nadzieję, że w kolejnych rozdziałach dowiem się już wszystkiego ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. jeeej, jak zobaczyłam pod Twoim komentarzem link do bloga, to nic innego nie mogło się na mojej twarzy pojawić, prócz szerokiego uśmiechu. o ja cię kręcę xD prolog bardzo mi się podobał, ha ha, miło jest przeczytać coś, gdzie narratorem jest jakaś dziewczyna xD i to jeszcze Temari, bo ona jest taka fajna. no, pomijając Hinatę xD
    oczywiście, nie mogę się doczekać momentu, kiedy pojawi się Naruciak, bo ja wciąż, niezmiennie, mam i chyba mieć będę do końca świata kręćka na jego punkcie xD
    zaczyna się ciekawie, zastanawiam się, z kim to się wdali w bójkę i mam nadzieję, że odpowiedź na to pytanie poznam w pierwszym rozdziale xD pisz, pisz i informuj, strasznie się cieszę, że założyłaś bloga xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że znalazłaś czas na przeczytanie prologu :) właściwie informowałam Cię o nim na gg, ale coś tak czułam, że nie odczytałaś wiadomości, więc postanowiłam tajniacko zachęcić Cię linkiem w komentarzu - zadziałało! ;D

      Naruto w swoim czasie, a bójka jeszcze w pierwszym rozdziale będzie owiana tajemnicą. nie ma tak łatwo! xd

      Usuń
  9. Najpierw skomentuję cytat - dobry początek z Kubusiem Puchatkiem. Serrio fajnie pasuje i brzmi ;D
    Zaczyna się świetnie, uwielbiam charakter Temari, taka narwana, pewna siebie a jednocześnie troskliwa. Ciekawe z kim się pobili, może tak nasi znajomi z anime ;> W każdym razie mam nadzieję, że szybko to wyjaśnisz i dodasz następną notkę :D
    Zapraszam do siebie: anayanna-story.blogspot.pl
    Buziaki, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za długi, wyczerpujący i co najważniejsze szczery komentarz do mojego opowiadania. Cenię sobie opinię innych, czy przychylną czy niekoniecznie i za żadne skarby nie mam zamiaru strzelić focha albo inne takie ^^ Gusta są różne i zgadzam się z tobą w kwestii czytania blogów dla przyjemności, a nie z przymusu więc oczywiście będę kontynuować śledzenie twojej historii ;D
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam, witam i pozdrawiam. Ah, jako ciekawski osobnik, musiałam zerknąć na link, który gdzieś pozostawiłaś, nie pamiętam gdzie, ale gdzieś.
    Dobra, chciałam najpierw skomentować szatę graficzną. Nie wiem, jak na innych komputerach się prezentuje, ale postać pod tłem postów mnie drażni. Przez nią nie potrafię momentami skupić się na tekście. Wyrazy, które wtapiają się w twarzyczkę Temari, są niewyraźne, a moje oczy aż piszczą o litość. Lepiej by wyglądało, gdyby jej postać umieszczona była obok postów. Zdecydowanie lepiej by się to prezentowało.
    Teraz odnośnie samego wprowadzenia. Zauważyłam jedno powtórzenie na samym końcu. Nie wiem, może było ono zamierzone? Nie mniej jednak nie razi to po oczach. Zresztą, co ja będę ględzić, skoro sama robię błędy. Osobiście lubię całą rodzinkę Gaary, a Temari zawsze pasowała mi do Shikamaru. Przecież on jest takim słodkim leniuchem, czyż nie? Podoba mi się jej charakter. Krzykliwa, trzymająca w rydzach swoich braci. Lubię ją jeszcze bardziej.
    Prolog był dość króciutki i chyba o to w tym chodzi. Nie może za wiele pokazywać. Trudno mi cokolwiek jeszcze powiedzieć. Zerknę tu jeszcze na pewno, kiedy pojawi się pierwszy rozdział.

    Przy okazji zaproszę Cię na jeden, z trzech moich blogów. Jak szaleć to szaleć na całego, czyż nie?
    mrok-nocy.blogspot.com - póki co w planach mam same historie związane z Naruto. Pierwsza z nich jest już zakończona, o Namikaze Minato.
    ognie-azeroth.blogspot.com - historia ta jest ff World of Warcraft. Świat elfów, orków, trolli i innych dziwactw.
    oddech-śmierci.blogspot.com - jest to opowiadanie autorskie.

    Serdecznie zapraszam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, witam serdecznie! I dziękuję za treściwy komentarz :)

      Co do powtórzenia, to tak, jestem świadoma jego popełnienia i tak, było zamierzone ;) po prostu taka konfiguracja zdania z powtórzeniem "już" pasowała mi do hm.. atmosfery opowiadania, że tak to ujmę xd

      Co do szablonu to niefortunnie trafiłaś na jego próbę ^^ wcześniej był inny i właściwie mocno zastanawiam się, czy nie wrócić do poprzedniego. Osobiście uważam, że twarz Temari nie przeszkadza w czytaniu, ale skoro mam już jedną nieprzychylną opinię, to może być ich więcej, a nie chcę narażać moich czytelników na nieprzyjemności.

      Blogi. Mrok-nocy na pewno odwiedzę w wolnym czasie i zostawię swój ślad, jednak nie obiecuję, że będę śledzić. Ognie-azeroth odpadają na wstępie, bo elfy mnie drażnią i ogólnie moja niechęć do nich jest ogromna. A jeśli chodzi o oddech-śmierci, to wydaje mi się, że juz mi mignął gdzieś ten link xd więc też na pewno odwiedzę

      Pozdrawiam!

      Usuń
  12. Oj, przepraszam Cię, że tak długo mi to zeszło, ale no wiesz brak czasu. No i dziękuję, też za zawaidomiwnie mnie. Dobra zrobię listę, tego czego chce powiedzieć, bo znowu po zapominam.
    1. Fakt, że rozmowa lepiej wygląda, jeśli masz dialog. Ma to w ogóle jakiś sens? Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. Jednak, jak można słyszeć to co powie Kankuro, bo spodziewam się, że to on mówił? Miało by to większy sens, gdyby miała włączone na głośno mówiące. Nawet jeśli masz zaznaczone inną czcionką i kolorem. To jest tylko moje zdanie, więc możesz mieć je gdzieś.
    A jednak sie myliłam, to był Gaara.
    2. Pobiegła do swojego pokoju, spakowała do torby najpotrzebniejsze rzeczy, jak portfel z dokumentami, założyła trampki i już zamykała drzwi mieszkania. I już biegła w dół klatki schodowej. - Powtarzasz się ze słowami I już. Jak by to się powtórzyło dwa razy w całym tekście, to tak zauważalne by nie było, jednak zrobiłaś to z zdania na zdanie.


    No jest tylko moja opinia, nie musisz się tym przejmować. Nie bierz, tych słów jako krytyki, bo tu nie ma co krytykować, bo blog jest naprawdę dobry przynajmniej tak mi się wydaje. Zaczyna się fajnie. Blog wygląda schludnie, ładnie, nie robi jakiś wielkiego zachwytu. Kalsyczny, ładny. Ale, że robiłaś go sama, więc trzeba Ci dać wielkiego plusa. U mnie, w połowie nie wygląda jak u Ciebie. Naprawdę dobra robota.

    Przepraszam, Cię za tak kiepski komentarz, ale no wiesz nie każdy ma do tego talent. Pewne jest to, że napewno będe zaglądać na bloga. Fakt, że jest to w różwnoległym świecie, mnie zachęca. Oczywiście zapraszam do siebie, http://opowiadania-ronie.blogspot.com/. Nie wiem czy ci się spodoba. Proszę informuj mnie, gg znasz. Jak będziesz mieć czas i chęć pogadania to pisz ;)
    P.S ja nadal nie przeczytałam twojego starego bloga. Wstyd się przyznać.

    OdpowiedzUsuń
  13. 1. Hmm, trochę trudno mi się do tego odnieść, bo nie wiem... jak Ci to wytłumaczyć. Cóż, to może tak: narrator nie jest w moim opowiadaniu osobą trzecią obserwującą z boku, ale narratorem WSZYSTKOWIEDZĄCYM. Cała scena tak jakby była przedstawiona ze strony Temari mimo że nie w w narracji 1os., dlatego rozmowa jest "słyszalna". To dlatego, że Temari ją słyszała, a że opisuję z jej perspektywy, to.... no nie mam pojęcia, jak Ci to inaczej wytłumaczyć xd poza tym... nie uważasz, że gdybym nie napisała tego telefonicznego dialogu, a zastąpiła wypowiedzi Gaary ciszą, to nikt by nie wiedział o co chodzi?
    2. Jak pisałam już powyżej, w odpowiedzi na inny komentarz, powtórzenie "już" było CELOWE. Pasowało mi to do "atmosfery opowiadania", że tak to ujmę. Skoro mój narrator wczuwa się w bohaterów, uznałam że dwukrotne użycie "już" podkreśli roztrzęsienie Temari.

    Co do mojego starego bloga - nie przejmuj się, zapomnij najlepiej, nie jest wart zachodu ^^
    GG - niestety ostatnio wyczyściła mi się lista i udało mi się zimportować jedynie część kontaktów, w tym w większości bardzo starych, które kiedyś eksportowałam. Twój mi zaginął, więc byłabym wdzięczna gdybyś do mnie napisała, wtedy z przyjemnością bd informować. Choć kolejna notka już jutro! ;D

    Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. 1. Jak tak to przedstawiasz. To jest twoje opowiadanie, więc mi tam nic do tego, tak tylko mi się to rzuciło w oczy. No nikt, by nie wiedział o co chodzi. Jednak, gdyby np. była to normalna notka nie prolog, poradziła bym, żebyś wkręciła drugą część od strony Gaary. Ale jak tak miało być, to przepraszam.
    2. Ok, nie czytałam innych komentarzy, więc nie wiedziałam. Ale nie raz u nie których zdarza się, że mają nawyk powtarzania. Np. ja, co mnie bardzo denerwuje czasami, piszę No lub no właśnie. Ale jeśli było to zaplanowane, to zwracam honor.
    Co do bloga, jest na mojej liście do przeczytania, i kiedyś go przeczytam. Ej nie narzekaj nie może być aż tak źle.
    Wiem, wiem, nie wiem czy jednak jutro się wyrobię z czasem, ale napisz mi żebym nie zapomniała.

    OdpowiedzUsuń
  15. A i jeszcze jedno, bo właściwie po to wróciłam, żeby napisać. Chodzi o daty. Wiem, czytałam że piszesz, je bo notki nie są z dnia na dzień. Moje zdanie, którego w ogóle możesz nie słuchać. Mimo, że nie jest z dnia na dzień,- bo wątpię, żeby wszystkie takie były- to można by to zrobić, bez nich. Jeśli piszesz tak to od razu zdradzasz czytelnikowi datę - odkrywcze, co nie? - a można, to zrobić, żeby on sam się domyślił. Kurde tym razem to ja nie wiem jak to wytłumaczyć. W prologu, właściwie to nie jest zły pomysł, bo symbolizuje jak jestem zaryzykować, datę wprowadzenia do mieszkania, więc jest ok.

    Nie ma to większego sensu lecz, cóż poradzić. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, tego że aż tak wścibsko wyrażam swoje zdanie. Możesz je olać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Na początku też wydawało mi się, że blog jest poświęcony SasuSaku, ale jednak nie jest. :D I dobrze, nie za dużo jest ciekawych blogów poświęconych parze ShikaTema. Ciekawy prolog, pojawia się tu rodzeństwo Temari, więć czuję, iż będzie bardzo zaskakująco. ^^ No to nie pozostaje mi nic innego jak przeczytanie 1 rozdziału. Pozdrawiam i dodaję Cię do linków na moim blogu. :) :D

    OdpowiedzUsuń
  17. O boże, jak widzę długość komentarzy moich poprzedniczek, to aż mnie przeraża, to jak ja niewiele napiszę...
    No, przynajmniej mam już prolog za sobą! Potem będzie już z górki. Przyznam szczerze, że to pierwsze opowiadanie o ShikaTema jakie czytam, mimo iż lubię tę parkę xD
    No nic, Temari jak Temari, kobitka z wybuchowym i zaciętym charakterkiem. Mimo tego martwi się jednak o swoich braci. Nie lubić się jej po prostu nie da.
    Uh, postaram się zabrać jak najszybciej za kolejne rozdziały, ale znając moje ślimacze tempo...
    No nic, pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Znalazłam twój blog na "Opowieści Narutoskie" , przeczytałam opis i mnie zaintrygował ;3 Prolog wiele nie wnosi , ale lekko się czyta i z pewnością bd czytać tego bloga :)
    Pozdrawiam i zapraszam do sb :*
    http://shikaimarutemarii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. A więc zaczynam :) Na wstęp powiem, że Twój blog zaczęłam czytać dzięki Sheeiren Imai, która niby przypadkiem wysłała mi na GG link opowiadania. Ale mniejsza. Piszesz bardzo lekko, przyjemnie, ciepło... I nie chcę za bardzo słodzić przy pierwszym, przeczytanym przeze mnie, rozdziale, więc muszę Ci powiedzieć, iż zauważyłam pod koniec powtórzonko :D
    ,,założyła trampki i już zamykała drzwi mieszkania. I już biegła w dół klatki schodowej." - dwa razy ,,i już". Poza tym wszystko jest w porządku, a przynajmniej na moje nieprofesjonalne oczko :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam Cię serdecznie!
    Dopiero postanowiłam zacząć czytać twojego bloga, aż wstyd się przyznać ale już kiedyś tu byłam i stwierdziłam, że to co piszesz jest nie dla mnie.Być może był to fakt, że całym sercem byłam przy paringu Sasusaku. Nawróciłam się, coś we mnie pękło, zaczęłam szukać urozmaicenia, może to Twój blog będzie taką miłą odskocznią od innych. Okazałam się chodzącym przykładem stwierdzenia; " kobieta zmienną jest ", cóż muszę się z tym pogodzić. Niezwykłe jest to, że pokonałam swój uparty charakter.
    Także melduję się jako czytelniczka i zabieram się za następne rozdziały.
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak bardzo koniec ferii, a ja zaczynam nadrabiać blogi, które mam na specjalnej liście :D Tak Chusteczka, ciebie też tam ma :D

    Od dawna planowała wkręcić się w ShikaTem (tak to się pisze? :D) i oto właśnie nastał ten dzień :D

    Szczerze Ci powiem to... prolog za dużo mi nie zdradził, i się kurczę zastanawiam w jakim to kierunku w ogóle pójdzie :D nie powiedział mi nic, żeby mnie ukierunkować jakoś (może to przez godzinę :D ), ale zaraz lecę na rozdział pierwszy dowiedzieć się czegoś więcej :D

    Mam nadzieję, że oczaruję się tą historią i zostanę z nią do końca :D

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń

Kłaniam się nisko w podzięce za komentarz! ♥